Władze Gdyni chcą wypożyczać samochody
Miasto przymierza się do wprowadzenia znanej już w krajach zachodniej Europy usługi tzw. car-sharingu. Co prawda, do uruchomienia wypożyczalni samochodów jeszcze daleko, ale gdyńscy samorządowcy chcą zachęcić do pomysłu ościenne gminy.
Gdyński ratusz tłumaczy, że usługa car-sharingu polega na zorganizowanym, wspólnym użytkowaniu ogólnodostępnych samochodów. Urzędnicy zauważają, że poza zapewnieniem wygody mieszkańcom, zmniejszy się liczba aut w mieście i nastąpi redukacja zanieczyszczeń środowiska. Oferta przeznaczona jest przede wszystkim dla osób, które nie chcą mieć samochodu na własność. Skorzystać z niej mogą także młodzi kierowcy, których jeszcze nie stać na zakup pojazdu oraz turyści odwiedzający miasto.
-Staramy się nie tylko nadążać za tym, co się dzieje w innych częściach Polski czy świata, lecz także przodować w nowoczesnych rozwiązaniach. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, że rozpoczynamy w Gdyni przygotowania do analizy rozwiązań w kontekście car-sharingu. Możliwe, że w przyszłości wprowadzimy nową usługę – zaznacza Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni.
W ramach tego projektu Gdynia planuje współpracę z kilkoma samorządami. Propozycje zostały już złożone sąsiednim powiatom i gminom m.in. Gdańskowi, Sopotowi, Redzie czy Rumii.
-Zakładamy, że w ciągu roku będziemy mogli powiedzieć więcej odnośnie terminów, kosztów, liczby samochodów – wyjaśnia Informatorowi Pomorza prezydent Bartoszewicz. - Jesteśmy na początku drogi, choć podzstawowym pytaniem nie jest "czy", a raczej "kiedy". Istnieją różne modele rynkowe i różne sposoby na współpracę samorządu oraz ewentualnego operatora. To odpowiedni moment, by sprawdzić, który byłby najlepszy.
Jeszcze nie wiadomo, ile kosztowałoby wypożyczenie samochodu. W Niemczech za usługię płaci się 2-4 euro za godzinę.