Wierzę w to, co robię – rozmowa z Prezydentem Miasta Gdańsk Pawłem Adamowiczem
W tym roku wchodzą w pełnoletność mieszkańcy Gdańska, którzy nie pamiętają innego Prezydenta Miasta niż Paweł Adamowicz. Jest on obecnie najdłużej urzędującym prezydentem wśród prezydentów stolic wojewódzkich. W kwietniu otrzymał nagrodę „Lider Samorządu 2015".
Dane na temat rozwoju gospodarczego, postępu cywilizacyjnego, finansów i przyrostu liczby mieszkańców przekonały kapitułę nagrody Lider Samorządu, że Gdańsk jest bezkonkurencyjny w kategorii dużych miast. Co uznaje Pan za najważniejsze osiągnięcie w ciągu 18 lat sprawowania swojej funkcji?
Dla mieszkańców Gdańska z pewnością najbardziej odczuwalne są inwestycje związane z infrastrukturą i funkcjonowaniem transportu. Największa rewolucja w tym zakresie to połączenie Gdańska z najbliższymi miejscowościami, a ponadto obwodnica miasta oraz modernizacja lotniska im. Lecha Wałęsy, które stało się jednym z najlepiej funkcjonujących lotnisk lokalnych w Polsce i ma realną szansę obsłużyć w tym roku 4-milionowego pasażera. Niedawno, w kwietniu, otwarty też został tunel pod Martwą Wisłą. To inwestycje uzupełniające się, rozwiązujące krok po kroku problemy komunikacyjne Gdańszczan.
Dojazd do gdańskiego lotniska jest rzeczywiście wzorcowy, niemniej trudno powiedzieć, że problemy komunikacyjne mieszkańców się skończyły. Jakie są najbliższe plany samorządu w tym zakresie?
Wyzwaniem pozostaje dobre skomunikowanie południowych dzielnic naszego miasta między innymi poprzez wydłużenie linii tramwajowych, odpowiedni rozwój połączeń drogowych, a także wybudowanie tam żłobków, przedszkoli oraz nowej szkoły podstawowej i gimnazjum przy ulicy Jabłoniowej.
Rozwój żłobków i przedszkoli łączy się to z kolejnym ważnym wskaźnikiem mówiącym o rozwoju Gdańska; nasze miasto rozrasta się i jest jednym z zaledwie pięciu miast w kraju, w których liczba mieszkańców wzrosła w ostatnich latach. Jaka jest na to recepta?
Mamy bardzo dobre położenie i atmosferę, a nasza dynamika rozwoju dorównuje Wrocławiowi czy Krakowowi. Rozmawiałem niedawno z małżeństwem, które przeprowadziło się do nas właśnie z Krakowa, ponieważ po prostu nie chcieli by ich dzieci wychowywały się w smogu. Zwracamy też uwagę na rozwój gospodarczy, co ma odzwierciedlenie w danych statystycznych związanych między innymi ze wzrostem wpływów do miejskiego budżetu.
W ciągu dziesięciu lat dochody miasta zwiększyły się o ponad 116,8% przy średniej krajowej na poziomie 84,6%. Na jakie branże stawia Gdańsk?
Na rozwój sfery usług, co łączy się ze wspieraniem budownictwa biurowego. Biurowce to w moim przekonaniu fabryki XXI wieku, w których mogą funkcjonować między innymi branże sektora IT i finansowego. Światowym liderem w obu tych branżach są obecnie Indie i tak też zapewne pozostanie, jako kraj mamy jednak realne szanse powalczyć o mocne drugie miejsce, a Gdańsk z pewnością nie zostanie pod tym względem w tyle.
Z uwagą śledzimy na naszych łamach współpracę samorządu z organizacjami pozarządowymi. W poprzednim numerze pisaliśmy o tym, że część z nich uczyliście fundraisingu, czyli samodzielnego zbierania funduszy na własne inicjatywy. Skutecznie?
Program, o którym Pan mówi obejmuje jedynie kilka organizacji i wpisuje się w dużo szerszy kontekst kontaktu z obywatelami i wspierania ich inicjatyw, czego cały czas się uczymy. Jesteśmy obecnie na ukończeniu zbierania wniosków na Budżet Obywatelski 2017. Kwota przeznaczona do dyspozycji mieszkańców w ramach tego programu to łącznie 12,5 miliona złotych. Jako pierwsi w Polsce wprowadziliśmy też możliwość sprawdzania przez każdego mieszkańca, online i na bieżąco, na co wydawane są miejskie pieniądze. Jest to związane z nasza polityką przejrzystości, a także z edukacją, a ściślej z nauką o finansach publicznych i uświadamia obywatelom podstawowej prawdy - aby wydać pieniądze trzeba je najpierw zarobić.
Jaki jest skutek tej akcji?
W dłuższej perspektywie przekłada się to na większe zaangażowanie mieszkańców w życie miasta, na przykład na frekwencję wyborczą.
W najbliższych latach zmieni się tez obraz centrum Miasta. Proszę powiedzieć coś więcej na ten temat.
To będzie najpoważniejsza zmiana w strukturze miasta od 1945 roku. Trwa budowa Forum Gdańska, które zlikwiduje zbędny wąwóz kolejowy, planujemy przebudowę ulic Długiej i Długi Targ, na których przeprowadzony będzie remont kapitalny. Przebudowa obejmować ma między innymi wymianę nawierzchni, wprowadzenie małej architektury, zieleni, ale także, tego wymianę tego, co dla oka niewidoczne - infrastruktury podziemnej, w tym całej sieci wodno-kanalizacyjnej. Decyzje o kształcie przemian miejsca z tak bogatą historią i o takiej randze wymagają dogłębnego przemyślenia i dyskusji, dlatego w ramach prac przedinwestycyjnych przygotowany został program działań angażujący użytkowników tego obszaru, czyli mieszkańców oraz ekspertów związanych z kształtowaniem przestrzeni. Duże zmiany czekają Wsypę Spichrzów, powstanie mobilna kładka z Rybackiego Pobrzeża na Ołowiankę, a następnie kolejna pomiędzy Bramą Świętego Ducha a Wyspą Spichrzów, Most Stągiewny zmieni się w zwodzony, co umożliwi rozbudowę mariny jachtowej, zaś Muzeum II Wojny Światowej i Europejskie Centrum Solidarności stworzą bardzo mocny klaster muzealny.
Poruszył Pan bardzo gorący temat; czy połączenie Muzeum II Wojny Światowej z Muzeum Westerplatte jest już ostatecznie przesądzone?
Nie. Bardzo zdziwiła mnie zapowiedź ministra kultury o planach połączenia tych instytucji. Miasto Gdańsk było zaangażowane w projekt powstającego muzeum od początku i przekazaliśmy na rzecz tej instytucji darowiznę – grunty warte ponad 53 miliony zł. Nadal apeluję do ministra o trzymanie się umowy.
Jak widać nie brakuje w Pańskiej pracy wciąż nowych i zaskakujących wyzwań. Skąd bierze Pan energię do działania?
Wierzę w to, co robię i lubię swoją pracę.
Dziękuję za rozmowę
Rozmawiał Marek Nowak