W Sopocie znaleziono zwłoki kobiety
Wczoraj około godziny 16 w lesie w okolicy Opery Leśnej zostało odnalezione ciało martwej kobiety. Według wstępnych ustaleń do śmierci kobiety nie przyczyniły się osoby trzecie.
Policjantom udało się ustalić personalia – to zaginiona 23 lipca br. 35-letnia mieszkanka Gdańska. Rodzina kobiety została już o śmierci poinformowana.
Policjantom i biegłym z zakresu medycyny sądowej nie jest łatwo ustalić przyczynę zgonu. Przeszkadza głównie pogoda (deszcz i dość wysoka temperatura) oraz stan rozkładu zwłok. Prawdopodobnie zanim doszło do makabrycznego odkrycia, zwłoki przeleżały w lesie kilka dni. Biegli nie wykluczają, że do śmierci doszło na skutek choroby.
W jakich okolicznościach kobieta zaginęła? Według relacji znajomych ok. 3.30 opuściła lokal na Śródmieściu i od tamtej pory nikt nie jest w stanie powiedzieć, co się z nią działo. Jeśli chodzi o zapis z monitoringu miejskiego, ostatni raz kobietę kamery zarejestrowały o 6.45 na Dolnym Mieście, niedaleko miejsca swojego zamieszkania.
Zgłoszenie o zaginięciu Policja dostała kolejnego dnia wieczorem.