W Ekopatrolu nie ma nudy - łabędź z wbitym w szyje haczykiem wędkarskim
Strażnicy Miejscy z Referatu Eko na brak pracy narzekać nie mogą. W ostatnich dniach uratowali młodego łabędzia oraz kunę
Referat Eko Straży Miejskiej został powołany m.in. do tego, aby pomagać zwierzętom, które znalazły się w tarapatach. W Gdańsku takich interwencji nie brakuje.
Najświeższa z nich dotyczy pomocy, jakiej potrzebowała kuna.
Do Straży Miejskiej wpłynęło zgłoszenie dotyczące młodej kuny siedzącej w zaroślach przy ul. Chrzanowskiego.
- Gdy znaleźli ją nasi funkcjonariusze, zwierzątko było bardzo wystraszone. Podczas interwencji okazało się, że biedna młoda kuna ma niedowład tylnych łapek i porusza tylko przednimi kończynami. Mundurowi od zgłaszającej dowiedzieli się, że zauważyła małego futrzaka, gdy ten próbował przejść przez ruchliwą jezdnię. Wówczas zadzwoniła pod numer 986 – przekazała Straż Miejska. Zwierzę trafiło do lecznicy przy ul. Kartuskiej, a docelowo zostanie umieszczone w Pomorskim Ośrodku Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Ostoja.
Kilka dni wcześniej Strażnicy ratowali młodego łabędzia, który zaplątał się w żyłkę wędkarską. Jak relacjonuje Straż Miejska młody łabędź szamotał się , a wokół niego pływała reszta łabędziej rodziny.
- Strażniczki wyciągnęły łabędzia na brzeg. Ptak miał w szyję wbity haczyk z kawałkiem żyłki, do której były dodatkowo zamocowane ołowiane ciężarki. Na szczęście udało się go usunąć, a ranka była powierzchowna. Ponieważ ptak nie potrzebował interwencji weterynarza wrócił do grupy, która już w komplecie odpłynęły – relacjonuje Straż Miejska.
fot. Straż Miejska Gdańsk