Szklany niezmieszany
W ubiegłym tygodniu ruszyła kampania edukacyjna dotycząca właściwej segregacji odpadów szklanych. Podpowiadamy, co powinno trafić do zielonego kosza i dlaczego tak istotne jest, by słoiki i butelki wyrzucać do odpowiedniego pojemnika.
Szkło to jedno z najbardziej ekologicznych materiałów. Właściwie sortowane, może być bez problemu przetapiane w hutach na kolejne słoiki, czy flakoniki. Co więcej, proces recyklingu butelek i innych szklanych opakowań nie tylko ogranicza zużycie surowców pierwotnych, ale także zużywa mniej energii. Z kolei odpady szklane, które nie trafią do recyklerów, ale na składowiska lub w przydrożne krzaki, będą się rozkładały nawet 4 tysiące lat.
- Szkło jest kluczowe, jeżeli chodzi o możliwość uzyskania poziomów recyklingów dla miasta. W tym roku jest to 45%, a w przyszłym aż 55% - przypomina Piotr Kryszewski, dyrektor zarządzający ds. Zielonego Gdańska. - Szkło jest też bardzo wartościowe, jeżeli chodzi o możliwości przetwarzania i odzysku. Recykling szkła zużywa mniej energii i mniej surowców naturalnych niż jego produkcja od zera. Proces zagospodarowania odpadów szklanych, jak w soczewce pokazuje ideę gospodarki obiegu zamkniętego.
Czarna dziura
- Szkło trafia do Zakładu Utylizacyjnego w dwóch formach. W odpadach resztkowych i z tego strumienia jesteśmy w stanie odzyskać maksymalnie 10% szkła, także w większości jest to niestety surowiec stracony – mówi Grzegorz Orzeszko prezes Zakładu Utylizacyjnego. Druga forma to jest szkło, które pochodzi z selektywnej zbiórki i jest wrzucane do zielonego pojemnika. Bardzo ważne jest, aby szkoło trafiało do nas w możliwie jak najczystszej formie, aby jak największa jego część trafiała do recyklingu.
Posiadana obecnie technologia pozwala jedynie na manualne wysortowanie opakowań szklanych ze strumienia odpadów resztkowych. Niestety jest to najmniej skuteczna metoda odzysku szkła na instalacji sortowniczej.
Butelki i słoiki tłuką się w transporcie i nie mogą być skutecznie wydzielone w trakcie manualnej segregacji w kabinie sortowni. Potłuczone kawałki szkła są zwykle mniejsze niż średnica oczek w sitach bębnowych wtórnych i razem z tzw. frakcją podsitową (poniżej 80 mm) trafiają do kompostowni, a dalej na kwaterę składowania. Według prowadzonych analiz odpady szklane stanowią do 9 procent tej frakcji. Większe fragmenty szkieł stanowią z kolei tzw. pre-RDF i są przekazywane spalarniom odpadów.
W praktyce możemy skutecznie wysortować tylko nieliczne całe opakowania, zwykle butelki po napojach i słoiki po żywności, co stanowi zaledwie około 1 procenta odzysku z odpadów resztkowych trafiających na instalację.
Prosta segregacja
Chociaż segregacja odpadów szklanych może się wydawać prosta, nie każdy rodzaj szkła powinien trafić do zielonego pojemnika. Najprostszą zasadą jest: każde szklane opakowanie wyrzucamy selektywnie.
Inaczej jest w przypadku większości szklanych naczyń kuchennych. Szkło hartowane, duraleks, kryształy, czy nawet nadtłuczone talerze, nie nadają się niestety do recyklingu i powinny trafić do pojemnika na odpady resztkowe. Podobnie jak zbite lusterka i szkła okularowe.
- Bardzo istotne jest, abyśmy segregowali szkło w sposób prawidłowy. Do zielonego pojemnika powinny trafić tylko i wyłącznie butelki oraz słoiki – podkreśla Olga Goitowska, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej. - Pamiętajmy, że takie elementy, jak szyby, lustra, porcelana, różnego rodzaju naczynia żaroodporne, z uwagi na to, że mają zupełnie inne właściwości chemiczne, niestety nie nadają się do recyklingu. W związku z tym ich obecność w zielonym pojemniku zanieczyszcza ten surowiec i utrudnia proces recyklingu.
Wiąże się to z faktem, że różne rodzaje szkła mają odmienne właściwości i nie mogą być przetapiane jak butelki, czy słoiki. Z kolei stare okna i lustra przywozimy do Sorterowni (PSZOK), a szklane świetlówki oraz żarówki LED powinny trafić do kontenera na elektroodpady.
Tylko szklane opakowania
Ponad 5 procent z około 15 tysięcy ton trafiających rocznie do naszego zakładu selektywnie zbieranych opakowań szklanych stanowią różnego rodzaju zanieczyszczenia, głównie foliowe siatki i worki, które trudno usunąć w trakcie doczyszczania surowca. Jeśli istnieje możliwość – przede wszystkim w zabudowie wielorodzinnej, gdzie odpady zbierane są zbiorczo w altanach śmietnikowych – starajmy się wyrzucać odpady szklane bez dodatkowych opakowań.
Nie musimy się obawiać, że słoiki, czy butelki stłuką się podczas wrzucania ich do kontenerów. Nawet szkło w niewielkich kawałkach nadaje się bowiem do przekazania recyklerom.
– Najefektywniej proces przebiega, gdy na instalację trafiają całe opakowania, jednak nawet potłuczone szkło łatwiej nam wysortować, niż usunąć ze strumienia szklanych odpadów folię i inne zanieczyszczenia – zapewnia Wojciech Krzykalski, kierownik Działu Sortowania.
Co z tym słojem?
Prawdziwą zmorą w procesie odzyskiwania szklanych opakowań są resztki organiczne i odpady wciskane do słoików czy butelek. Pozostałości dżemów, soków, a także nieopróżnione słoiki służące wcześniej za popielniczki lub podręczne śmietniki mocno utrudniają proces doczyszczania szkła.
Właściwie przygotowane odpady szklane powinny być opróżnione i pozbawione nakrętek i korków, ale nie myte.
fot. pixabay