Rosyjskie okręty na Bałtyku
Warto dopowiedzieć, że mamy do czynienia z największą rosyjską atomową łodzią podwodną oraz z jednym z największych krążowników rakietowych. Okręty zmierzają do Sankt Petersburga, aby wziąć udział w wielkiej paradzie wojennej.
Krążownik „Piotr Wielki” i łódź podwodna „Dmitrij Doński” to prawdziwe giganty. Pierwsza (klasy Orłan) mierzy aż 250 metrów. Okręt napędzany jest dwoma reaktorami jądrowymi, mogą na niej lądować trzy śmigłowce. „Dmitrij Doński” jest to atomowy okręt podwodny o długości 172 metrów. Również jest napędzany dwoma reaktorami jądrowymi.
Obecność tych jednostek to z jednej strony kolejna demonstracja siły Rosji, a z drugiej ogromne ryzyko. Budowa „Piotra Wielkiego” rozpoczęła się w 1986 roku, natomiast okrętu podwodnego „Dmitrij Doński” - pod koniec lat siedemdziesiątych. Obawy są więc duże, a Rosja o wpłynięciu swoich okrętów na Bałtyk poinformowała dość późno. Jeśli doszłoby do jakiejkolwiek awarii, wycieku, Bałtyk przeżyłby katastrofę ekologiczną.
Oba okręty zmierzają na paradę z okazji święta rosyjskiej marynarki wojennej, które odbędzie się 30 lipca w Sankt Petersburgu. W defiladzie weźmie udział 40 okrętów i 40 jednostek powietrznych.