Policjanci zatrzymali stalkera, który podpalił samochód pokrzywdzonej
Kryminalni z Nowego Portu zatrzymali 39-latka z Gdańska, który nękał swoją byłą partnerkę i jej matkę. Jak się okazało, sprawca podpalił samochód pokrzywdzonej i uszkodził auto stojące obok, powodując straty na łączną kwotę 65 tys. zł. Policjanci ustalili również, że podejrzany zbił szybę w drzwiach do pizzerii, należącej do byłego pracodawcy. Wczoraj 39-latek z Gdańska został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty za stalking i zniszczenie mienia. Podejrzany decyzją sądu został aresztowany na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
W poniedziałek po północy policjanci odebrali zgłoszenie o pożarze dwóch pojazdów na jednej z ulic Nowego Portu. W tracie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili, że doszło do podpalenia bmw i na skutek tego zdarzenia, uszkodzony został także zaparkowany obok mercedes. Właściciele samochodów wycenili starty na łączną kwotę 65 tysięcy złotych. Policjanci na miejscu zabezpieczyli ślady, sprawdzili zapisy z kamer monitoringu i rozmawiali z osobami, które mogą mieć informacje na temat przestępstwa i sprawcy. W poniedziałek po południu kryminalni z Nowego Portu zatrzymali 39-latka podejrzanego o to przestępstwo. Funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany podpalił bmw, należące do jego byłej partnerki. Jak się też okazało, 39-latek od początku września nękał pokrzywdzoną oraz jej matkę. Sprawca nachodził kobiety w ich miejscu zamieszkania oraz wysysał liczne sms-y, w których groził byłej partnerce, chcąc zmusić ją do umożliwienia kontaktu z synem. Praca policjantów wykazała też, że 39-letni gdańszczanin 13 września zbił szybę w drzwiach pizzerii należącej do byłego pracodawcy, powodując starty na kwotę 680 złotych. W tej sprawie śledczy zebrali dowody świadczące o przestępczej działalności 39-latka, które pozwoliły na przedstawienie mu trzech zarzutów za stalking oraz zniszczenia mienia. Prokurator zawnioskował o aresztowanie mężczyzny, a sąd przychylił się do jego wniosku. 39-latek najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
Zgodnie z kodeksem karnym, stalking to przestępstwo, za które grozi kara pozbawienia wolności do 8 lat, a w niektórych przypadkach nawet do lat 12. Za zniszczenie mienia grozi do 5 lat więźnia.
Policjanci przypominają o tym, że w przypadku uporczywego nękania, jedyną metodą walki z tym przestępstwem jest zgłoszenie go policji. Ofiara powinna też gromadzić dowody (np. SMS-y, e-maile, listy, nagrania), pozyskać świadków. Stalking określa się jako uporczywe nękanie bądź prześladowanie ofiary. Nie jest możliwe stworzenie pełnego katalogu zachowań, które mogą być uznane za przejaw uporczywego nękania. Jednak praktyka uczy, że dręczyciele zazwyczaj działają poprzez dzwonienie, śledzenie, zastraszanie, tzw. głuche telefony oraz telefony w porze nocnej, pojawianie się w okolicy domu ofiary czy miejsca zatrudnienia, nawiązywanie niechcianego kontaktu przy pomocy osoby trzeciej, śledzenie, włamania do domu lub samochodu, wysyłanie listów, e-maili, a nawet prezentów. Pamiętajmy, że jednorazowa sytuacja nie może być traktowana jako uporczywa. Warunkiem wypełnienia znamion przestępstwa stalkingu jest to, że poprzez nękanie sprawca wzbudza w pokrzywdzonym, uzasadnione okolicznościami, poczucie zagrożenia.
Wszystkie ww. oznaki aktywności sprawcy muszą odbywać się wbrew woli, a często też kontynuowane są pomimo zdecydowanego sprzeciwu adresata. Jeśli podejrzewamy, że mogliśmy stać się ofiarą stalkingu, nie bójmy się skontaktować z organami ścigania i zgłosić tego faktu. Często ignorowanie sprawcy, może prowadzić do eskalacji niebezpiecznych zachowań i stwarzać poważne zagrożenie dla życia i zdrowia ofiar stalkera.
fot. kmp gdansk