Na nic zdały się protesty mieszkańców i samorządowców przeciwko budowie kolejnej obwodnicy m.in.  Gdańska. Niestety, sprzeciw nie pozostał bez wpływu na termin realizacji trasy, na która czekają tysiące kierowców.

Władze województwa pomorskiego przypominają, że przeciwko inwestycji protestowała część mieszkańców pomorskich gmin.  Po tym, jak pod koniec lutego w tej sprawie sąd wydał pozytywna decyzje, kwestia budowy drogi okalającej Trójmiasto, stanęła otworem.

Prace nad Obwodnicą Metropolitalną, bo o niej tu mowa, trwają od trzech lat. Jednak w związku z protestami mieszkańców zostały one wstrzymane. Decyzję środowiskową dotyczącą inwestycji zaskarżyli m.in. mieszkańcy Glincza, Żukowa oraz Kolbud. Podkreślali, że nowa trasa „zniszczy m.in. rybne stawy hodowlane”. Spowodowało to problemy z realizacją projektu.

- Postępowanie odwoławcze trwało od ponad dwóch lat. Jesienią 2017 roku ministerialni urzędnicy dokonali aktualizacji listy priorytetowych inwestycji drogowych, a co za tym idzie pieniądze przeznaczone na pomorską inwestycję zostały przekazane na drogi na wschodzie i południu kraju – wyjaśniają władze Pomorza.

Ostatecznie jednak inwestycja dostała przysłowiowe zielone światło - Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie w całości bowiem oddalił skargę przeciwników obwodnicy. A to zdaniem pomorskich urzędników, otwiera to drogę do uzyskania pozwolenia na budowę trasy.

 – Jestem zadowolony z wyroku. Teraz pozostaje nam czekać na ruch ministra infrastruktury, który obiecał, że kiedy tylko resort otrzyma decyzję środowiskową, zrealizuje to zadanie. Mam nadzieję, że tak się stanie, ponieważ jest to dla Pomorzan niezwykle ważna inwestycja. Pamiętajmy, że rząd usunął Obwodnicę Metropolitalną Trójmiasta z listy inwestycji priorytetowych, pozbawiając ją finansowania unijnego i rządowego – powiedział Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.

Warto jednak podkreślić, że orzeczenie jest nieprawomocne, a uczestnicy procesu mają możliwość wniesienia odwołania od decyzji WSA. Jednak według władz województwa, jeśli wszystko poszłoby zgodnie z harmonogramem, pierwsze pojazdy mogłyby przejechać nową obwodnicą w 2022 roku.

Przypomnijmy, droga, która wraz z obwodnicą Żukowa ma mieć około 40 kilometrów długości i ma odciążyć m.in. trasy Gdynia-Kościerzyna, Żukowo-Gdańsk i obwodnicę Trójmiasta oraz odkorkować Żukowo i Chwaszczyno.

Źródło fotografii: rynek Infrastruktury