Koszykarze Trefla Sopot odnieśli czwarte zwycięstwo z rzędu!
W sali treningowej ERGO ARENY żółto-czarni pokonali Enea Astorię Bydgoszcz 107:78 (24:22, 26:22, 31:18, 26:16). Kapitalne zawody rozegrało trio Leończyk-Omot-Radičević, którzy łącznie zdobyli 63 punkty! Ponadto double-double zanotował Dominik Olejniczak (10 punktów i 12 zbiórek).
Do wyjściowej piątki na mecz z Astorią trener Marcin Stefański desygnował Nikolę Radicevicia, Martynasa Paliukenasa, Karola Gruszeckiego, Nuniego Omota oraz Dominika Olejniczaka. Sopocianie świetnie weszli w spotkanie – akcja "2+1" Nikoli, a także punkty Dominika i Martynasa dały Treflowi prowadzenie 7:0. Błyskawicznie reagował trener Artur Gronek, który poprosił o czas. Co prawda kolejne słowo należało do Nuniego Omota, lecz bydgoszczanie w końcu przełamali impas – z góry piłkę zapakował Adrian Bogucki, a kiedy Michał Chyliński trafił za trzy, przewaga zmniejszyła się do czterech punktów (9:5). Przez dłuższy czas różnica utrzymywała się, ale w 9. minucie udany fragment zanotował Paulius Dambrauskas, a jego zagrania pozwoliły Astorii po raz pierwszy znaleźć się na prowadzeniu (17:18). Ostatnia akcja wyrównanej końcówki należała jednak do Trefla Sopot, a konkretnie Łukasza Kolendy, który trafił za trzy, a to dało drużynie Marcina Stefańskiego zwycięstwo w pierwszej kwarcie, 24:22.
Na początku drugiej części meczu dobrą dyspozycję potwierdził Paweł Leończyk, który w krótkim odstępie czasu zdobył cztery punkty. Przyjezdni odpowiedzieli za sprawą Michała Chylińskiego i Tomislava Gabricia, lecz na prowadzeniu wciąż byli miejscowi. Za przykładem swojego kapitana poszli inni koszykarze Trefla - punkty zdobywali bracia Kolenda, Nuni Omot i Nikola. Astoria dotrzymywała kroku gospodarzom dzięki trafieniom Coreya Sandersa. Na sześć oczek sopocianie "odskoczyli", gdy swoje próby z linii rzutów wolnych wykorzystali Nikola oraz Karol Gruszecki (42:36). Żółto-czarni poszli za ciosem. Kolejne oczka Nikoli, a także akcja "2+1" Nuniego sprawiły, że Trefl miał dziesięć oczek przewagi! W ostatniej minucie kwarty Astoria odrobiła część strat, lecz w lepszej sytuacji wciąż byli nasi zawodnicy, którzy na przerwę schodzili z prowadzeniem 50:44.
Do dwucyfrowej różnicy udało się wrócić już na starcie trzeciej kwarty, a to za sprawą oczek Martynasa Paliukenasa i Dominika Olejniczaka. Goście wciąż jednak walczyli. Punkty Watermana, Sandersa i Boguckiego znowu zredukowały część strat (58:53), ale Trefl nic sobie z tego nie zrobił i kontynuował swoją grę. To przyniosło oczekiwany efekt. Run 9-0 pomiędzy 24. a 25. minutą spotkania dał żółto-czarnym najwyższe wówczas, czternastopunktowe prowadzenie (67:53). Nie miał wyjścia Artur Gronek , który poprosił o przerwę, ale "żółto-czarna lokomotywa" nie miała zamiaru się zatrzymać. Kapitalnie prezentowali się Nikola Radicević i Nuni Omot, a cały czas wspierali ich w tym pozostali gracze. Kiedy dwukrotnie z linii rzutów wolnych nie pomylił się Darious Moten, Trefl prowadził już różnicą dwudziestu punktów! Do końca tej części spotkania Astoria zdołała odrobić jedno oczko - po trzydziestu minutach sopocianie prowadzili 81:62.
Mimo iż pierwsze cztery punkty ostatniej kwarty należały do bydgoszczan, to Trefl szybko odpowiedział. Nie do zatrzymania był Paweł Leończyk, a ważne trafienia dołożyli też Darious Moten i Michał Kolenda. Kiedy piłkę w koszu umieścili też świetni Omot i Radicević stało się jasne, że walka nie toczy się już o zwycięstwo, tylko o przekroczenie granicy 100 punktów. Żółto-czarni dokonali tego w 38. minucie gry, gdy Nuni Omot wykorzystał drugi przysługujący mu rzut wolny. Wówczas sopocianie mieli o dwadzieścia cztery oczka więcej, ale nie zatrzymali się i dołożyli do przewagi jeszcze pięć punktów.
Triumf 107:78 był 19. zwycięstwem Trefla Sopot w rozgrywkach 2020/2021. Żółto-czarni podtrzymali też status niepokonanych w rywalizacji z zespołami z województwa kujawsko-pomorskiego (bilans 6:0). Drużyna Marcina Stefańskiego zakończy rundę zasadniczą na piątym miejscu, jednak wciąż jeszcze nie zna ćwierćfinałowego rywala. O tym zadecyduje mecz Legia Warszawa – King Szczecin, który został zaplanowany na 28 marca. W przypadku triumfu stołecznych naszym przeciwnikiem będzie WKS Śląsk Wrocław. Jeżeli jednak zwycięży King, wówczas o półfinał powalczymy z Legią.
Trefl Sopot - Enea Astoria Bydgoszcz 107:78 (24:22, 26:22, 31:18, 26:16)
Trefl Sopot: Nuni Omot 24, Nikola Radičević 19 (9 as.), Dominik Olejniczak 10 (12 zb.), Karol Gruszecki 6, Martynas Paliukenas 6 oraz Paweł Leończyk 20, Łukasz Kolenda 8, Michał Kolenda 7, Darious Moten 7
Enea Astoria Bydgoszcz: Correy Sanders 14, Michał Chyliński 9, Adrian Bogucki 9, Zane Waterman 6, Jakub Nizioł 2 oraz Paulius Dambrauskas 15, Markus Loncar 12, Tomislav Gabrić 11, Michał Krasuski 0, Marcin Nowakowski 0
Fot. Trefl Sopot