Gdyńskie autobusy gotowe do nowych zasad
Już od godz. 4.30 w środę, by wykonać dodatkowy kurs na mocniej obciążonych liniach w pogotowiu na sygnał od kierowcy czeka 30 dodatkowych autobusów. Przygotowywane są w nich specjalnych wydzielenia, by pasażerowie nie siadali zbyt blisko siebie.
Zgodnie z zaleceniem rządu w pojazdach komunikacji miejskiej zajęta może być tylko połowa miejsc siedzących, by zachować odpowiednią odległość pomiędzy pasażerami.
- Treść zasad znamy na razie tylko z konferencji prasowej, rozporządzenie dotąd (19.45) nie zostało opublikowane i tak naprawdę nie znamy przepisów. Biorąc jednak pod uwagę, że celem jest ograniczanie skutków epidemii, staramy się jak najszybciej dostosować. W Gdyni wdrożyliśmy system monitorowania napełnień pojazdów komunikacji miejskiej – poprzez własne służby ZKM oraz sygnały od kierowców do pracującej całodobowo Centrali Ruchu ZKM – i na tej podstawie cały czas dostosowywane są w odpowiedni sposób rozkłady jazdy lub uruchamiane są kursy bisowe – mówi Katarzyna Gruszecka-Spychała, wiceprezydent Gdyni. - Poleciłam w środę od 4:30 utrzymywać w dyspozycji ponad 30 pojazdów, które zostaną włączone jako tzw. bisowe – na kursy, w których dzisiaj wystąpiło więcej pasażerów niż wynika z limitów wprowadzanych przepisami związanymi z walką z koronawirusem.
Zaangażowanie 30 dodatkowych autobusów wyczerpuje wszelkie dostępne na środę rezerwy kierowców.
Od czwartku 26 marca, nastąpi kolejne wzmocnienie oferty przewozowej – właśnie w celu spełnienia najnowszych wytycznych dotyczących wymaganej maksymalnej liczby pasażerów w pojazdach. Dodatkowo, w kolejnych dniach planowane jest wprowadzenie odpowiednich informacji w autobusach i trolejbusach oraz oznakowanie siedzeń, których montaż Gdynia postanowiła rozpocząć już wczoraj - zanim rząd wprowadził nowe reguły, inspirując się rozwiązaniami z innych państw.
- Kontrola liczby pasażerów będzie prowadzona przez kierowców – w miarę ich możliwości – i przez służby Nadzoru Ruchu ZKM. W razie potrzeby, prośby o interwencję będą kierowane do Straży Miejskiej i Policji – dodaje Katarzyna Gruszecka-Spychała. – Spodziewamy się jednak, że popyt gwałtownie spadnie i takie sytuacje zwyczajnie nie będą się zdarzać lub będą incydentalne.
Źródło: UM Gdynia