Bezpłatna komunikacja dla uczniów w Trójmieście?
Korki, zanieczyszczone powietrze i śpieszący się kierowcy. Tak można scharakteryzować rodziców podwożących swoje pociechy na lekcje.
Mimo wielu prób, władze nie zdołały nakłonić dzieci i ich rodziców aby zrezygnowali z odwożenia swoich pociech do szkoły. W Gdyni od paru lat prowadzone są konkursy zachęcające do odprowadzania dzieci do przedszkoli i szkół przez rodziców lub opiekunów. Miasto, wykorzystując doświadczenia z uczestnictwa w europejskim programie "Civitas Dyn@amo", stwarza też warunki, aby uczniowie mogli pojechać do szkoły rowerem. Nie przysnosi to jednak zamierzonych skutków, a korki w Trójmieście stają się coraz bardziej uciążliwe. W wakacje oraz ferie, ruch staje się mniejszy, dzięki czemu widać co jest tego przyczyną. Różnica jest zauważalna nawet kiedy zdarza się pojedyńczy dzień wolny od zajęć. Władze miasta jednak kalkulują koszty i nie są pewne czy zmiany przyniosą zamierzone skutki, jak to jest planowane w Warszawie. Większość rodziców odwozi dzieci, ze względu na przyzwyczajenie i strach o dzieci, a nie ze względu na finanse. Władze myślą o tym by autobusy i trolejbusy jeździły szybciej, a dzieci przekonały się do programu "Civitas Dyn@amo'', który zmniejsza ruch uliczny, a dodatkowo zachęca do aktywności fizycznej najmłodszych.