Trefl bez punktów ze PSG Stalą Nysa
Trefl Gdańsk uległ u siebie PSG Stali Nysa 1:3, mimo że w pierwszym secie był lepszy i nic nie zapowiadało, że może to spotkanie zakończył nawet bez punktu.
Od początku ten mecz falował – na trzy punkty gości, tym samym odpowiedział Trefl, który miał w swych szeregach skutecznego Piotra Orczyka. Przewaga „lwów” rosła, gdy w polu serwisowym pojawił się Paweł Pietraszko. Zaraz to goście po raz pierwszy wyszli na prowadzenie po bloku Dominika Kramczyńskiego. Taka sytuacja długo nie potrwała długo, za chwilę „monster blockiem” zrewanżował Moustapha M’Baye. Po asie serwisowym Jakuba Czerwińskiego (dziś w wyjściowej szóstce) „lwy” osiągnęły najwyższą przewagę – 18:15, w tej sytuacji trener Daniel Pliński był zmuszony poprosić o czas. Na niewiele się to zdało, drużyny powróciły do gry kolejnym asem serwisowym Czerwińskiego. Przy stanie 24:20 gości utrzymał w grze pierwszym w tym meczu asem serwisowym PSG Stali Patryk Szczurek, który w wyjściowym składzie zastąpił rozgrywającego Kellian Motta Paesa. Partię zakończył udanym atakiem Pietraszko.
Drugi set zaczął się od zablokowanego ataku Jakuba Jarosza i to goście byli górą w początkowej fazie tej partii. Po bloku Kramczyńskiego było już 6:3 dla Stali, a zaraz już 8:4, wówczas o przerwę poprosił trener Mariusz Sordyl, a zaraz na przyjęciu Czerwińskiego zmienił Gijs Jorna. Niewiele to dało, Stal Nysa systematycznie powiększała przewagę. Na boisku zameldował się Aleks Nasevich, który zdobył swój pierwszy punkt w sezonie, a potem kolejne. Mimo ambitnej i pogoni „lwów” to goście było górą w drugiej partii.
Trzeci set zaczął się od bardzo sprytnej zagrywki Kamila Droszyńskiego, a Trefl prowadził 7:4. Niestety, taki stan rzeczy nie utrzymał się długo. Autowy atak Jakuba Jarosza dał pierwsze w tej partii prowadzenie gościom – 10:11, deficyt Trefla systematycznie rósł. Paweł Pietraszko popisał się asem, ale to tylko zmniejszyło przewagę Stali i było już 20:16 dla gości. Do końca seta punkty zdobywali już tylko goście, którzy objęli prowadzenie 2:1 w setach.
Kolejna partia rozpoczęła się od asa Pawła Pietraszki i prowadzenia Trefla 4:1. Niestety, niedługo to goście byli górą w stosunku 10:8. Stal Nysa pewnie zmierzała po wygraną w tym secie i meczu, „lwy” nie poddawały się, a pierwsze skrzypce grał Piotr Orczyk. Ostatecznie goście triumfowali w tym secie i mecze, a to głównie dlatego że mieli w składzie Michała Gierżota, MVP tego spotkania i zdobywcę aż 28 punktów.
Na kolejne spotkanie Trefl Gdańsk wybierze się do mistrzów Polski z Jastrzębskiego Węgla (środa, godz. 17:30), by wrócić do ERGO ARENY w niedzielę, gdy o 17:30 podejmiemy CMC Aluron Wartę Zawiercie.
MVP Michał Gierżot
Trefl Gdańsk – PSG Stal Nysa 1:3 (25:22, 20:25, 16:25, 21:25)
Trefl Gdańsk: Orczyk 18, Jarosz 14, Pietraszko 10, M’Baye 5, Czerwiński 3, Droszyński 1 – Koykka (l.), Majcherski (l.), Nasevich 4, Jorna 3, Sobański 0.
PSG Stal Nysa: Gierżot 28, El Graoui 17, Dulski 14, Kramczyński 11, Zerba 5, Szczurek 2 – Szymura (l.), Kosiba 0
fot. pixabay