Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz udzieliła wywiadu dziennikowi „Rzeczpospolita”. Mówi w nim przede wszystkim o tym, jak samorządy pozbawiane są źródeł dochodu i jak polskie metropolie pomijane są przez władze centralne przy podziale środków unijnych przeznaczonych na walkę ze skutkami pandemii. Wywiad ukazał się 21 marca w dziale „Regiony” gazety.

Pierwsza część wywiadu redaktora Michała Kolanki z prezydent Gdańska Aleksandrą Dulkiewicz dotyczy walki z pandemią Covid-19, a ściślej współpracy na tym polu władz samorządowych z administracją rządową. Współpraca ta zdaniem pani prezydent przebiega „dość dobrze”. Miasto Gdańsk współpracuje z wojewodą pomorskim. Jako przykład można tu podać organizację szpitala tymczasowego na terenie Międzynarodowych Targów Gdańskich, uruchamianiu punktów testowania i szczepień czy dowóz do szczepień. Nie obywa się jednak bez tarć. Prezydent Gdańska zaznacza jednak, że konieczna jest poprawa komunikacji ze strony rządu, który „zarządza państwem przez konferencje prasowe”. Przypomniała też, że bardzo negatywnie odebrali pomorscy samorządowcy odwołanie Tomasza Augustyniaka ze stanowiska szefa wojewódzkiego sanepidu.

Podjęto taką decyzję w dobie pandemii, w odniesieniu do służby, która działała sprawnie, na życzenie polityczne lokalnych działaczy, a właściwie bardziej polityków krajowych PiS. Tymczasem odwołany szef sanepidu pokazał w regionie naprawdę bardzo sprawne działanie. Tu nawet wojewoda nie był w stanie skutecznie obronić urzędnika państwowego – mówi w wywiadzie prezydent Gdańska.

Główna część rozmowy w „Rzeczpospolitej” dotyczy KPO, czyli Krajowego Planu Odbudowy. Aleksandra Dulkiewicz przypomina, że Miasto Gdańsk, podobnie jaki inne miasta skupione w Unii Metropolii Polskich w lipcu ubiegłego roku zostały poproszone przez rząd o przesłanie projektów, które mogłyby być realizowane w ramach KPO. Chodziło o gotowe projekty, który mogłyby być zakończone do 2025 r. Okazało się jednak, że były to – jak mówi pani prezydent – pseudokonsultacje.

Duże miasta i obszary metropolitalne wokół nich skupiają 40 proc. ludności Polski. To nie jest wykluczanie z debaty Aleksandry Dulkiewicz, Rafała Trzaskowskiego czy Jacka Jaśkowiaka, tylko wszystkich mieszkańców. Stwierdzenie, że KPO jest przede wszystkim skierowany do małych miejscowości, to wykluczenie 40 proc. społeczeństwa. Jeden z celów UE to ochrona klimatu, czemu ma służyć np. wymiana transportu publicznego. Dziś miasta wojewódzkie wyłączone są z projektów transportu szynowego. Jest tu kompletne niezrozumienie dla polityki klimatycznej. Postawienie sprawy na głowie – wyjaśnia Aleksandra Dulkiewicz.

Zdaniem prezydent Gdańska, żeby nie doszło do wykluczenia dużych miast z KPO potrzebne są działania zarówno na forum polskiego parlamentu, jak i na forum Unii Europejskiej. I takie są prowadzone. Samorządy stoją też przed wyborem dotyczącym tego, że być może trzeba będzie ciąć wydatki na niektóre usługi np. sprzątanie ulic.

Niszczenie metropolii, miast to droga donikąd, bo najwięcej PKB wypracowują największe metropolie – mówi prezydent Gdańska.

Krajowy Program Odbudowy to projekt doraźny UE, odpowiedź na negatywne skutki pandemii. Jest jeszcze zwykły budżet wspólnoty. Tu w nowej perspektywie budżetowej województwo pomorskie zostało mocno pokrzywdzone. W stosunku do poprzedniej perspektywy ma otrzymać 40 % mniej środków. Równie niepokojąco dla Gdańska i innych samorządów brzmią również pojawiające się wstępne informacje dotyczące rządowego projektu tzw. Nowego Ładu. Propozycje takie jak zapowiedź podwyższenia kwoty wolnej od podatku mogą oznaczać dalszy spadek dochodów samorządów.

Na koniec redaktor Kolanko zapytał, czy prezydent Dulkiewicz zamierza ubiegać się w 2023 r. o reelekcję.

Mam marzenie, by Gdańsk był jednym z liderów wśród miast europejskich. Nie tylko w rankingach, ale i w jakości życia mieszkańców. Jest jeszcze dużo do zrobienia, bardzo bym chciała różne otwarte już działania dokończyć.

Pełny wywiad z prezydent Gdańska dostępny jest w dziale Regiony dziennika Rzeczpospolita.

Fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl