mobile

Poznajcie najstarszych mieszkańców gdańskiego zoo.

Ta wyjątkowa grupa mieszkańców Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego warta jest szczególnej uwagi. Gdyby zwierzęcy seniorzy potrafili mówić, historie ich życia byłyby równie interesujące i często tak bardzo wzruszające, jak opowieści naszych dziadków i babć. A długowieczność jest również żywym świadectwem zaangażowania i troski jaką otaczają ich opiekunowie

 

Informacja prasowa
Poznajcie najstarszych mieszkańców gdańskiego zoo.

Seniorki współlokatorki


Wiki i Katki nikomu nie trzeba przedstawiać. Słoniowe seniorki na co dzień cenią sobie wzajemne towarzystwo. Niekiedy obserwujemy ich wzajemne szturchańce i zaczepki - to znak, że naprawdę się lubią. Wszak kto z nas nie daje czasem kuksańca najlepszemu kompanowi? Wiki ma 60 lat, Katka zaś 54. Gdy jednej coś dolega, druga wiernie czuwa obok, dopingując i podtrzymując towarzyszkę na duchu.

Słonice mają duży bagaż doświadczeń. Historia Wiki wyjęta jest niczym z filmu sensacyjnego. Jako małe słoniątko trafiła do cyrku, gdzie tresowano ją i zmuszano do wykonywania nienaturalnych dla słonia czynności. Na skutek cyrkowych praktyk prawdopodobnie jej trąba uległa paraliżowi, przez co do dziś narząd nie działa jak należy.

Gwoli przypomnienia, trąba słonia to jedna z ważniejszych części ciała tego zwierzęcia. Za pomocą trąby słoń może oddychać, jeść i pić. Wiki, mimo niepełnej sprawności, wie w jaki sposób korzystać z trąby, by skutecznie nabierać pokarm i wodę. Wiele organizacji walczących o prawa zwierząt upominało się o uwolnienie słonicy z cyrku. Ostatecznie trafiła do Gdańska w 2006 roku. Opiekunom zajęło wiele miesięcy, by słonica ponownie mogła zaufać człowiekowi. Dziś jest szczęśliwym i zaopiekowanym słoniem, otoczonym troską i czułością ze strony pracowników i swojej współlokatorki.

Z marynarzami do Gdańska


Najstarszym zwierzęciem w gdańskim zoo jest kajman szerokopyski Sulango. Dwumetrowy gad z rodziny aligatorowatych to samica, której wiek szacuje się na 70 lat. Kartoteki w latach 50. ubiegłego wieku nie były zbyt gorliwie prowadzone, stąd musimy opierać się na przypuszczeniach.

70 lat temu praktyki przekazywania zwierząt ogrodom zoologicznym były odmienne od tych, które obowiązują współcześnie. Wówczas akceptowalny był zakup kajmana na lokalnym targu, aby po przewiezieniu go na inny kontynent, ofiarować w darze zoo. A w taki właśnie sposób Sulango trafiła do Gdańska z Ameryki Południowej. Darczyńcami byli marynarze ze statku M/S Walter.

Przez te wszystkie lata, od kiedy "Szczerbatka" pojawiła się w zoo, świadkowała zmianom zachodzącym w ogrodzie, dotyczącym m.in. opieki nad gadami. Jej długa historia życia związana jest z troskliwymi opiekunami, którzy dbają o jej dobrostan starając się zapewnić kajmanowi jak najbardziej komfortowe warunki życia.

Najstarsi mieszkańcy gdańskiego zoo są wizytówką ogrodu i dowodem profesjonalności i zaangażowania pracowników. Budzą podziw i uznanie dla delikatnej natury zachowanej na terenie ogrodu.

fot. Gdański Ogród Zoologiczny
 

 

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda