Wtorek, 30 maja, stał się dniem pełnym smutku i żalu dla środowiska górskiego oraz wszystkich, którzy znali i szanowali Kacpra Tekieliego – utalentowanego alpinisty, który tragicznie zginął w szwajcarskich Alpach. Uroczystości pogrzebowe odbyły się na Cmentarzu Oliwskim w Gdańsku, a towarzyszące im chwile wzruszenia, refleksji i wdzięczności były niezwykle poruszające

Kacper Tekieli, urodzony w Gdańsku, pozostawił po sobie piękną historię pasji, determinacji i odwagi. Jego życie związane było z górami, a pasja do wspinaczki zaprowadziła go na szczyty nie tylko polskich Tatr, ale i odległych, wymagających masywów na całym świecie. Choć jego życie przerwała tragiczna lawina, pozostawił po sobie piękny ślad na ścianach gór i w sercach tych, którzy mieli okazję go poznać.

Na Cmentarzu Oliwskim zgromadziły się tłumy ludzi, przyjaciele, rodzina i osoby związane z górskim światem. Wzruszające chwile zapanowały, gdy żona Kacpra – Justyna Kowalczyk-Tekieli, zdobywczyni kilku medali olimpijskich i wielka postać polskiego sportu, wygłosiła poruszające przemówienie pożegnalne. Jej słowa dotknęły serc wszystkich obecnych, ukazując ich miłość, zaangażowanie i bliskość w tym trudnym momencie.

W swoim przemówieniu, Justyna Kowalczyk-Tekieli podkreśliła ogromne znaczenie, jakie zwierzęta miały dla jej męża. W związku z tym, zamiast kwiatów, prosiła zebranych o wsparcie dla schroniska dla zwierząt. Ta gestem oddanie czci zmarłemu mężowi oraz ukazanie jego wrażliwości i troski o świat zwierząt, które stanowiły ważną część jego życia.

Pogrzeb Kacpra Tekielego był wyjątkowym wydarzeniem, gdzie spotkały się nie tylko jego bliskie osoby, ale również liczne postaci ze świata sportu i górskich wyzwań. Ceremonia była utrzymana w duchu świeckim i składała się z dwóch części – laudacji oraz konduktu, który prowadził na ostatnią drogę zmarłego alpinistę.

W chwili, gdy trumna z ciałem Kacpra Tekielego została złożona w grobie, Justyna Kowalczyk-Tekieli podzieliła się swoimi myślami z zebranymi. Jej słowa oddawały nie tylko miłość, jaka ich łączyła, ale także głębokie zrozumienie trudów i ryzyka, jakim była alpinistyczna droga jej męża. Wspomniała o ich otwartości na trudne rozmowy, a także o świadomości, że góry niosą ze sobą zarówno piękno, jak i niebezpieczeństwo.

Kacper Tekieli był postacią, która przekraczała granice ludzkiej wytrzymałości i odwagi. Jego osiągnięcia w świecie alpinizmu pozostaną na zawsze w pamięci i inspiracją dla innych pasjonatów górskich wyzwań. Choć odejście było zbyt wcześnie, pozostawił po sobie dziedzictwo, które będzie nadal żyć w sercach tych, którzy podziwiali go i znali.

Pogrzeb Kacpra Tekielego to nie tylko pożegnanie, ale także hołd dla jego życia i pasji. Jego śmierć przypomina nam, że góry są piękne, ale także nieubłagane, i że w ich objęciach czekać mogą zarówno triumfy, jak i tragedie. Jego historia przypomina nam o szacunku do przyrody, o umiejętności czerpania z życia pełnymi garściami oraz o tym, że niezależnie od wyzwań, warto kierować się swoimi marzeniami.

Świat alpinizmu stracił jednego ze swoich wybitnych przedstawicieli, ale Kacper Tekieli pozostanie żywy w naszej pamięci jako symbol pasji, determinacji i odwagi. Jego życie, choć zbyt krótkie, było intensywne i pełne spełnienia. Niech jego pamięć będzie inspiracją dla kolejnych pokoleń wspinaczy i podróżników, którzy zapatrzeni w góry, będą dążyć do osiągania swoich szczytów, wiedząc, że każdy krok w ich kierunku jest cenny i wartościowy.

fot naszemiasto.pl