mobile

Noc Restauracji - historia Gdańska na talerzu

Restauracje są miejscem ważnym z punktu widzenia budowania lokalnego smaku. Przez wieki w Gdańsku jadano w sposób bogaty, wielosmakowy. Potrawy obficie doprawiano aromatycznymi zamorskimi przyprawami. Podczas piątej edycji Nocy Restauracji gdańscy restauratorzy wskrzesili kulinarne tradycje bogatego, portowego miasta.

Maciej Ostrowski
Noc Restauracji  - historia Gdańska na talerzu

- Nawiązaliśmy współpracę z restauracjami, które opierają swoje menu o lokalne składniki i kulinarną historię Gdańska. Uznaliśmy, że Noc Restauracji będzie najlepszą promocją Smaków Gdańska- projektu realizowanego wspólnie z władzami Gdańska - mówi Hubert Gonera, organizator przedsięwzięcia.

Celem Smaków Gdańska jest wydobycie z kart książek kucharskich i zapisków szefów kuchni starych przepisów związanych z charakterem oraz historią Gdańska i Pomorza, przepisów, popularnych na niegdysiejszych salonach. Kulinarne umiejętności restauratorów mają pomóc wrócić na talerze Gdańszczan delikatesom sprzed wieków. Prócz przypraw, o kulinarnym charakterze miasta decydowały doskonałe piwa, w tym stanowiące podstawę zawiesistych sosów piwo jopejskie. 300 lat temu piwo bywało nie tylko napojem i podstawą wielu zup i sosów, ale również rozgrzewającym medykamentem. Z kolei z obszaru Kaszub na gdańskie stoły zawędrowała zupa z brukwi oraz doskonała gęsina.

Przez wieki fundamentem gdańskiej kuchni były doskonałe dania z ryb. Ryba bałtycka stała się obecnie rarytasem. Rynek zalewają coraz większe ilości hodowlanego łososia norweskiego. Pomysłodawcy Nocy Restauracji stawiają na produkty lokalne takie, jak turboty bałtyckie czy miejscowe śledzie. Szefowie kuchni wrócili również do takich specjałów, jak grasica cielęca, która pojawiła się w menu restauracji Szafarnia 10 prowadzonej przez Grzegorza Labudę jako nadzienie do pierożków. Smażoną grasicę zaserwował też Mariusz Wolski, szef kuchni w restauracji Żabusia. Jedzenie grasicy to tradycja sięgająca XVII w. Grasica jest narządem odpowiedzialnym za trawienie mleka u cielaków. Smak tego składnika można porównać do słynnego francuskiego fugara (tłusta wątroba z kaczki lub gęsi, które specjalnie tuczy się aby ich wątroba była właśnie mocno otłuszczona).

- W tym roku postanowiliśmy celowo zatrzymać impet imprezy. Przez 4 ostatnie lata impreza cieszyła się ogromnym uznaniem wśród Gdańszczan i turystów. Większość odwiedzających w ciągu nocy odwiedzała jedynie jedną restaurację zamawiając jedno danie. My zaproponowaliśmy klientowi menu degustacyjnego. To bardziej wymagająca forma- ostrzegali organizatorzy.

By nacieszyć się smakiem na wizytę w restauracji potrzeba 2,5-3 godzin. Ceny nocnych menu wahały się od 75zł do powyżej 100zł. Szybko okazało się, że zmieniona formuła spodobała się gościom. Świadczyło o tym ponad 500 rezerwacji dokonanych 9 lipca na nocne menu składających się z przynajmniej 5 przemyślanych przez szefa kuchni dań stanowiących nowoczesną interpretację smaków Gdańska. Wg szacunków organizatorów przez lokale biorące udział w akcji przewinęło się ok. 1000 amatorów dobrej kuchni. Tej nocy zaserwowano od 2,5 tys do 5 tys. talerzy gdańskich specjałów.

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda