mobile

Trener Magiera przed meczem z Arką Gdynia o Superpuchar Polski

Jacek Magiera: - Wiemy, jak trudno w sporcie o trofea. Aby zdobyć Superpuchar trzeba mocno pracować w lidze przez 37 kolejek lub zdobyć Puchar Polski. Z wielką radością podchodzimy do tego meczu i traktujemy go bardzo poważnie.

inf. pras.
Trener Magiera przed meczem z Arką Gdynia o Superpuchar Polski

Nic się nie zmienia, jeżeli nic się nie wydarzy dzisiaj na treningu to Michał Kopczyński wyprowadzi drużynę na boisko jako kapitan. Bardzo się cieszę, że mamy okazję zagrać o to trofeum. Superpuchar Polski był moim pierwszym trofeum, które zdobyłem jako gracz Legii, 2 sierpnia 1997 roku. Wygraliśmy wtedy na tym stadionie 2:1 z Widzewem Łódź po bramkach Tomka Sokołowskiego i Kennetha Zeigbo i jest to dla mnie bardzo sentymentalna podróż. Wiemy, jak trudno w sporcie o trofea. Aby zdobyć Superpuchar trzeba mocno pracować w lidze przez 37 kolejek lub zdobyć Puchar Polski. Z wielką radością podchodzimy do tego meczu i uważamy, że trzeba ten Superpuchar traktować bardzo poważnie. Zrobimy wszystko, aby zacząć sezon od zdobycia Superpucharu. Oczywiście doceniamy naszego przeciwnika. Wiemy, że przyjedzie tutaj aby pokrzyżować nam szyki ale my zrobimy wszystko, aby po meczu cieszyć się z kolejnego trofeum.

Wystawię jutro najmocniejszy skład jakim dysponuję. Mamy niestety graczy, którzy są kontuzjowani. Jakub Czerwiński doznał kontuzji w końcówce meczu z Radomiakiem, ma problem z barkiem i ten uraz potrwa jeszcze około 10 dni. Nie zagra także Michał Kucharczyk, który, jak wiemy, jest po operacji. Powinien zacząć normalnie trenować z drużyną od 10 lipca. Tomasz Jodłowiec ma problemy z kostką i stawem skokowym i powinien zacząć trenować od 13 lipca. Uraz ten niestety jest bolesny i trochę się wydłużył. Miroslav Radović jest z kolei powoli wprowadzany do zespołu, był na rehabilitacji w Serbii i wszystko jest na dobrej drodze. Miro jest w dobrym humorze i lada dzień powinien być do dyspozycji. Daniel Chukwu z kolei urazu doznał w poniedziałek i również jutro nie zagra. Wraca do treningów Radosław Cierzniak. Nasza kadra powinna być coraz bardziej liczna i bardzo się z tego cieszę.

Syn Leszka Ojrzyńskiego to zawodnik Legii, ale z pewnością będzie kibicował ojcu, to normalne. Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego, aby syn trenera Arki był sercem za swoim tatą. Z pewnością jednak będzie chciał, aby to Legia zdobyła trofeum, bo jego celem jest gra w podstawowym składzie Legii Warszawa. To jest młody chłopak, bramkarz. Musi jednak mocno pracować, aby za kilka sezonów trafić do pierwszej drużyny.

Mateusz Szwoch i Konrad Jałocha byli wypożyczeni do Arki, ale teraz są naszymi zawodnikami i są brani pod uwagę przed jutrzejszym meczem. Jak będzie wyglądała kadra, zawodnicy dowiedzą się po dzisiejszym treningu. Wieczorem wyjeżdżamy na zgrupowanie, przygotowanie bezpośrednio do meczu takie same, jak podczas ligi.

Wyraziłem zgodę, aby Vadis nie przyjeżdżał na zgrupowanie. Miał przyjechać wtedy, kiedy zaczęliśmy treningi na własnych obiektach. Tego dnia rozmawialiśmy, jak to wszystko ma wyglądać. Następnego dnia rano z nami trenował. Był uśmiechnięty i zadowolony. Miał być transfer do Krasnodaru, wyjechał do Austrii na badania, wrócił i na dziś jest naszym zawodnikiem. Na pewno nie jest to jasna sytuacja, dla mnie najważniejsze jest to, aby ta informacja, czy Vadis zostanie i została mi jak najszybciej podana. To jest dla mnie klucz: czy na miejsce Vadisa brać innego zawodnika czy będzie mógł być on brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Jestem w kontakcie z prezesem Mioduskim i dyrektorem Żewłakowem i mam nadzieję, że ta sytuacja w najbliższych kilku godzinach zostanie wyjaśniona. Cenię bardzo go jako piłkarza i jako człowieka, bo dał mnóstwo drużynie w zeszłym sezonie. Trudno w polskiej lidze znaleźć zawodnika z takimi umiejętnościami, który potrafi zrobić tak dużą różnicę. Ja chcę go takiego zapamiętać. Liczę jednak na to, że on z nami zostanie i będzie grał, ale przyjmuję każdą ewentualność. Staram się zawsze myśleć pozytywnie. Jeżeli miałbym nakręcać się negatywnymi emocjami, to zamiast przekazywać zawodnikom to co bym chciał, ciągle bym marudził, a tego nie lubię. Vadis przechodzi w tym momencie badania bo to nasz obowiązek, czy informacje z Rosji są prawdziwe. Dzisiaj w godzinach popołudniowych powinno wiele wyjaśnić się co do jego przyszłości. Ten temat chciałbym już zamknąć.

Jeżeli chodzi o Jarka Niezgodę i Łukasza Monetę, to w trochę lepszej sytuacji jest ten pierwszy. Jarek trenował z nami od niedzieli i przeszedł ten mikrocykl tygodniowy i mógł się wkomponować w zespół. Łukasz dopiero wczoraj był na treningu po raz pierwszy. Jego dopiero obserwujemy i badamy. Czy będzie gotowy do meczu? Decyzja zapadnie po treningu.

Jest kilku młodych zawodników, którzy pójdą na wypożyczenia do Zagłębia Sosnowiec, Ruchu Chorzów i najprawdopodobniej Górnika Zabrze. Ci zawodnicy, którzy dzisiaj z nami trenują, są do naszej dyspozycji. Czas na przeprowadzanie transferów mamy do końca sierpnia. Na pewno nie pozbędę się piłkarzy zbyt pochopnie, żeby potem nie mieć problemów w eliminacjach do Ligi Mistrzów, ekstraklasie czy innych rozgrywkach. Każdy jest zawodnikiem wartościowym, który może drużynie wiele dać każdym zawodnikiem rozmawiam i na pewno to ode mnie dowiedzą się, czy widzę ich w drużynie, czy nie. Tak jak powiedziałem, sprawa będzie rozwijać się z tygodnia na tydzień.


Superpuchar Polski Legia Warszawa - Arka Gdynia, piątek, 20:30, Stadion Miejski Legii Warszawa im. marszałka Józefa Piłsudskiego

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda