mobile

Różowe szaleństwo, czyli wywiad z Martą Gałuszewską – finalistką The Voice of Poland

Marta Gałuszewska Jest liderką zespołu Divergent z którym koncertuje, ale brała również udział w popularnych programach telewizyjnych typu talent-show. Jej pasją od najmłodszych lat fascynuje ją muzyka. W wywiadzie dla Informatora Pomorza artystka opowie o swoim występie w programie oraz artystycznych planach na przyszłość.

Dagmara Gradolewska
TAGI
Różowe szaleństwo, czyli wywiad z Martą Gałuszewską – finalistką The Voice of Poland

Od jak dawna grasz na ulicy?


Na ulice wyszłam pierwszy raz 3 lata temu. Nawet nie był to mój pomysł, ponieważ to mój ówczesny gitarzysta zaproponował to jako sprawdzenie czy nasz pogląd na muzykę podoba sie ludziom. I chyba zaskoczyło.

 Wcześniej występowałaś w  programie Must be the music. Dlaczego teraz  postanowiłaś udać się do The Voice of Poland?


Do MBtM poszłam jako duet Nowhere. Był to mój drugi występ w takim programie, pierwszym była Bitwa na Glosy w drużynie Ryszarda Rynkowskiego w 16 osobowej grupie.
Do udziału w the Voice namówił mnie znajomy i jest to w sumie mój pierwszy solowy start. Jak się okazuje jest to zupełnie inna perspektywa i inne przeżycie.

Od czasu wystąpienia w programie jest o Tobie wszędzie głośno. Artykuły, filmiki, radio, czy spodziewałaś się takiego zainteresowania swoją osobą?


Szczerze mówiąc nie spodziewałam sie aż takiego szału. Miałam nadzieje, że ludziom spodoba się to co robie, ale nie wyobrażałam sobie nawet, że dostane sie do finału. Marzył mi sie chociaż jeden odcinek na żywo. Naprawdę jestem bardzo wdzięczna ludziom za to co sie właśnie dzieje, za tą szanse która dostałam. Bez fanów nie byłoby mnie.


 Dlaczego postanowiłaś zmienić kolor swoich włosów na różowe? Czy miało to związek z wystąpieniem w The Voice of Poland?


Wbrew pozorom nie. Na precastingach byłam jeszcze blondynką, dosłownie dwa dni później mój fryzjer, Pawel Piekut zaproponował mi różowe włosy. Postanowiłam zaryzykować i nie żałuję. Zaraził mnie pasją do rożu , i w sumie z tego co widzę to nie tylko mnie.


 Co jeszcze zmieniło się w twoim życiu po sukcesie w programie oprócz zdobycia popularności?


Popularność to duże słowo, aczkolwiek rozpoznawalność jest całkiem zaskakująca i miła.
Co sie zmieniło? Przede wszystkim miałam szanse zrobić swoją autorską muzykę z profesjonalistami, co jest spełnieniem marzeń. Dodatkowo poznałam genialnych ludzi z tą samą pasją, co jeszcze bardziej nas zbliżyło do siebie.

Dlaczego jako swojego trenera wybrałaś Michała Szpaka?


Szaleństwo pasuje do rożu! A tak poważnie to podczas przesłuchań widziałam jak się cieszył i fascynował występem Sabiny. Zanim sie odwrócił to aż  tańczył na tym fotelu, chociaż ‘Run to You’ nie jest zbyt energiczną piosenką. Po takiej cudownej reakcji stwierdziłam, że to musi być on. Absolutnie nie żałuje, jest wspaniały i gdybym mogła, wybrałabym go jeszcze raz.

Pochodzisz z Elbląga, ale od wielu lat stacjonujesz w Gdańsku, czy sercem również tutaj przynależysz?


Zostawiłam kawałek serca w kilku miastach z rożnych powodów. Oczywiście największy w moim rodzinnym Elblągu. Gdansk z kolei jest moim miastem życia studenckiego, odkrywania muzyki na własną rękę i nowych przyjaciół, więc też jest mi bardzo bliski.

Jakie masz plany na najbliższy rok?


Najchętniej nagrałabym płytę, albo chciał jeszcze kilka numerów takich jak ‘Nie Mów Mi Nie’. Część w wersji polskiej, a  część w angielskiej. Czy sie uda? Zobaczymy.

Czy chciałabyś wygrać program? Dlaczego?


Każdy z nas wie, że walczymy o zwycięstwo i oczywiście każdy z nas chciałby, żeby sie udało. Jednak prawda jest taka, że my, będąc w finale i mając już swoje single, jesteśmy wygrani. Kto faktycznie wygra okaże sie juz w tę Sobotę.

Co czułaś widząc siebie w TV?


To jest trochę śmieszne uczucie. Mam świadomość tego, że jesteśmy emitowani w TVP2, ale będąc na miejscu w studio skupiam sie bardziej na trenerach i publiczności, a kamery są bardziej dodatkiem. Jednak potem, kiedy dostaje odzew na mediach społecznościowych uświadamiam sobie, że obejrzały mnie miliony ludzi. Kiedy okazuje się, że im sie podoba, to do tego szoku dochodzi jeszcze trochę szczęścia, bo ja sie świetnie bawię w studio i zawsze cieszę sie, kiedy mogę to przekazać innym.

Źródło fotografii:

https://voice.tvp.pl/33678359/marta-galuszewska

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda