mobile

Recenzja Big Eyes - „Wielkie oczy”

Film ten to historia dotycząca ważnego fragmentu życia amerykańskiej malarki Margaret Keane. To jednocześnie opowieść, o tym jak trudno czasem było (i jest) być kobietą w latach 50 i teraz. Jak trudno było przebić się ze swą twórczością utalentowanej osobie, jeśli owa twórczość pozostawała daleko od głównego nurtu. To również opowieść o tym, że istnieją na świecie toksyczne relacje i co pozwala z nich wyjść.

Sylwia Chruścińska/fot.Spider's Web
TAGI
Recenzja Big Eyes - „Wielkie oczy”

Poznajemy wiec Margaret w chwili ucieczki z córką od pierwszego męża, gdy osiedlają  się w Nort Beach w San Francisco. Kim jest? Matką kilkuletniej córki i malarką, osobą, która swój talent konsekwentnie rozwijała. Jest też samotna, wrażliwa, zamknięta i niepewna siebie. Fakt, że będąc kobietą, wystąpiła o separację i że jest artystką malującą głównie dziecięce portrety z ogromnymi oczami (przywodzącymi na myśl mangę) sprawia w epoce drugiej połowy lat 50 jest zjawiskiem trudnym do strawienia.

Bo też i kobiet artystek, kobiet publicznie wyrażających swe odrębne poglądy nie ma zbyt wiele – ich czas dopiero nadejdzie. Póki co dla wielu jest oczywiste, że zamężna kobieta, chcąca podjąć pracę dysponuje zgodą męża. Margaret by mieć się z czego utrzymać zatrudnia się jako dekoratorka w fabryce mebli. W wolnych chwilach próbuje sprzedać swe prace i wówczas poznaje Waltera Keana.

Kim on jest? Przynajmniej w moich oczach widza to przeciwieństwo Margaret. Elokwentny i błyskotliwy, pewny siebie kreator swego wizerunku. Łatwo ulegający zniecierpliwieniu i frustracji, nade wszystko pragnący uznania i agresywnie reagujący na jakąkolwiek krytykę – aż do ataków furii. Pośrednik w handlu nieruchomościami. Paradoksalnie zbliży go do Margaret miłość do malarstwa. Choć może jest to tylko zakochanie w byciu malarzem. Zakochanie, które z biegiem czasu zmieni się w obsesję, podsycaną przez skutki pewnej pomyłki, talent do odkrywania niszy marketingowych, manipulowanie innymi, wywieranie presji i chciwość.

Główne role grają Amy Adams i Christoph Walz. Można dostrzec w ich sposobie gry, tak jak w ich bohaterach pewną intrygującą rozbieżność. Amy Adams gra skupieniem, cichym delikatnym głosem i oszczędnym gestem. Jej postać jest się w stanie pokochać najdalej po pięciu minutach i kibicować jej poczynaniom do końca.

Pomysł obsadzenia Christopha Walza w  roli Waltera jest niefortunny. Mam wrażenie, że nie ma on całościowego pomysłu jak zagrać swą postać spójnie przez cały film. Sceny gdzie ma być czarujący i uwodzicielski są przeciętne –18 lat dzielących Walza od Adams chyba nie jest bez znaczenia. Porównanie zaś wyglądu aktora zwłaszcza z drugim ze zdjęć prawdziwego Waltera (pojawiają się w napisach końcowych) nie działa na korzyść pierwszego, pozwala zaś wyrobić sobie wrażenie na czym mógł polegać urok drugiego. Szarżowanie Walza tak słowem jak i gestem przywodzi na myśl dryfujący statek. Oglądając miotałam się między malejącym zainteresowaniem, zmęczeniem, a współczuciem.

Tim Barton reżyser stawia przed widzami pytania, na które i w latach 50-60 i dziś nie jest łatwo odpowiedzieć. Co sprawia, że samotnej kobiecie trudno jest rozpoznać toksycznego manipulatora? Co powoduje, że z takiej relacji nie wychodzi pomimo świadomości, iż tkwiąc w niej umiera jako twórca i człowiek. Na ile warto by artysta podążał za ideami głównego nurtu? Jak odkrywać to co nas wspiera? Mimo wszystko jest to historia, w której sprawiedliwość zwycięża, prawda wyzwala do działania, pasja przywraca radość życia, a odwaga i miłość pozwalają się odrodzić. I dla tych powodów warto ten film zobaczyć.

Big Eyes reżyseria Tim Barton

Gatunek : Biografia, Dramat

Premiera polska 2.01 2015

Czas trwania:105 minut.

 

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda