mobile

Problem braku ryb w Zatoce Gdańskiej i Puckiej

Ostatnimi czasy opinię publiczną elektryzuje temat niskiego stanu ryb w Bałtyku.Czy za problem braku ryb w Bałtyku odpowiada foka szara? W dniu 11.04.2018 na terenie Sejmu RP odbyła się konferencja "Katastrofa Bałtyku. Problem rybołówstwa, turystyki i wędkarstwa".W konferencji tej miał przyjemność uczestniczyć przedstawiciel Inicjatywy Polska na Pomorzu, Pan Arkadiusz Dzierżyński.

Informacja prasowa/Arkadiusz Dzierżanowski
TAGI
Problem braku ryb w Zatoce Gdańskiej i Puckiej

W jednej z sal kompleksu sejmowego zgromadzili się przedstawiciele zrzeszeń rybaków, wędkarzy komercyjnych, oraz osób żyjących z turystyki nadbałtyckiej.

Wśród obecnych na konferencji znaleźli się również przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej dr Janusz Wrona - dyrektor Departamentu Rybołówstwa, oraz środowiska naukowego dr Iwona Psuty reprezentująca Morski Instytut Rybacki. Obecni byli też przedstawiciele lokalnego stowarzyszenia ekologiczno-kulturowego "Nasza Ziemia" z gminy Kosakowo. 

W gronie licznie przybyłych na konferencję rybaków z całego polskiego wybrzeża znajdowali się również przedstawiciele władz samorządowych Powiatu Puckiego: burmistrz Jastarni Pan Tyberiusz Narkowicz, oraz Wiceprzewodniczący Rady Powiatu Pan Michał Kohnke.

Niestety swoją obecnością nie zaszczycili konferencji parlamentarzyści z regionów dotkniętych problemem.

Na konferencji próbowano odpowiedzieć na pytanie, co jest przyczyną problemu niskiego stanu zarybienia Bałtyku, a w szczególności bardzo niskiego stanu pogłowia dorsza bałtyckiego. 

Wskazywano kilka głównych problemów zaistniałej sytuacji. Rybacy mówili o problemie połowów paszowych powodujących przełowienie śledzia i szprota, które to ryby stanowią główny składnik pożywienia dorsza i łososia bałtyckiego.
 
Burmistrz Jastarni, który zawodowo przez wiele lat był związany z rybołówstwem, wskazał na zanik drobnych organizmów morskich którymi to odżywiają się ryby, takich jak chociażby omułki.

Pan Michał Kohnke wskazywał też na problem foki szarej którą określił jako gatunek inwazyjny, szkodliwy i roznoszący pasożyty. Podobne zresztą zdanie w tej sprawie wypowiedziała niedawno posłanka PiS i koleżanka partyjna Pana Michała, Pani Dorota Arciszewska-Mielewczyk. 


Co ciekawe ślady archeologiczne wskazują na fakt, iż na fokę szarą polowano nad Bałtykiem już 10 000 lat temu, zatem trudno tu mówić o gatunku inwazyjnym skoro żyje on tutaj od czasów prehistorycznych.

Mieszkańcy miejscowości nadmorskich pracujący w sektorze turystycznym podnieśli natomiast temat pozostałości po broni chemicznej, która to została zatopiona w Bałtyku w czasie II wojny światowej. 

Bardzo ciekawą hipotezę wysnuli natomiast mieszkańcy gminy Kosakowo zrzeszeni w stowarzyszeniu Nasza Ziemia, że jedną z głównych przyczyn drastycznego spadku populacji ryby w Bałtyku może być budowa podziemnych magazynów gazu w "Złożu soli Mechelinki". 

Jako że Pan Arkadiusz Dzierżyński od wielu lat współdziała ze stowarzyszeniem Nasza Ziemia, chcielibyśmy przybliżyć Państwu tą właśnie hipotezę.

Na początek kilka faktów dotyczących owych zbiorników gazu fachowo zwanych kawernami. 
Na terenie Powiatu Puckiego znajdują się pod ziemią bardzo duże pokłady soli. W pokładach tych firma PGNiG postanowiła wypłukać za pomocą oczyszczonych ścieków 10 zbiorników o łącznej pojemności 250 milionów metrów sześciennych. 

Urobek z płukania zbiorników, czyli tak zwana solanka, jest zrzucany do Zatoki Puckiej we wsi Mechelinki. 
W dniu 17 marca 2008 roku Komisja Komitetu Badań Morza PAN wydała opinię na temat oddziaływania na środowisko procesu przygotowania kawern solnych w okolicach Gdyni.

Komisja ta obradowała w składzie:

prof. dr hab. Jan Piechura - IOPAN - hydrologia i modelowanie
prof. UG, dr hab. Jacek Urbański - IOUG - hydrologia i modelowanie
prof. dr hab. Janusz Pempkowiak - IOPAN - geochemia
prof. dr hab. Jan Horbowy - MIR - rybactwo i modelowanie
prof. dr hab. Maciej Wołowicz - IOUG - ekofizjologia
prof. dr hab. Halina Piekarek-Jankowska - IOUG - hydrogeologia
prof. UG, dr hab. Krzysztof Skóra - IOUG - ryby i ssaki Zatoki Puckiej
dr Eugeniusz Andrulewicz - MIR - inwestycje i ochrona Bałtyku
prof. dr hab. Jan Marcin Węsławski - IOPAN - ekologia morza - przewodniczący Komisji

Opinia wyżej wspomnianej komisji miała charakter jednoznacznie krytyczny.

Oto fragmenty z wyżej wspomnianej opinii:

„Zrzut zaplanowano do Zatoki Puckiej - obszaru najmniej dynamicznego i najbardziej cennego przyrodniczo. (…)”

„Najważniejszym i dyskwalifikującym całą ocenę błędem jest oparcie jej o model hydrodynamiczny policzony według złych założeń. Model liczył znacznie niższą koncentrację soli niż przewidywana przez inwestora, nie uwzględniał najważniejszej dla oddziaływania solanki strefy wód przydennych, nie uwzględnił fizyki procesu mieszania solanki z wodą morską (…)”

„Nie uwzględniono szczególnego statusu ochronnego Zatoki Puckiej i jej unikalnej wartości dla obszarów morskich Polski. Rozpoczęcie inwestycji w opisany w raporcie sposób kwalifikuje natychmiastowe zaskarżenie jej do Trybunału Europejskiego.”

”Apelujemy, żeby badania były wykonywane i firmowane przez uznane instytucje, a nie przez pojedynczych specjalistów. Poza modelowaniem wszystkie informacje powinny opierać się na rzeczywiście przeprowadzonych w terenie i laboratorium pomiarach, a nie na przypuszczeniach wykonawcy. Warto uświadomić sobie, że tańsza i dużo mniej ingerująca w środowisko inwestycja farmy wiatrowej w Niemczech została zobowiązana do wykonania znacznie szerszych niż tu opisane (…)”

„Konkluzja oceny:

 przedstawiony raport Oddziaływania na Środowisko jest oparty o źle dobrane przesłanki, niepełną analizę oraz brak odpowiednich badań, nie pozwala właściwie ocenić zagrożeń dla środowiska wynikających z przygotowania kawern solnych. Możliwe oddziaływanie solanki na chroniony obszar Zatoki Puckiej jest bardzo poważne i musi zostać szczegółowo opisane, wraz z rozwiązaniami wariantowymi.”

W imieniu Komisji KMB PAN
prof. dr hab. Jan Marcin Węsławski

Pomimo jednoznacznie krytycznej opinii środowisk naukowych, budowę inwestycji rozpoczęto w 2008 roku a zrzut solanki do zatoki zaczął się już w roku 2011.
Co interesujące, mniej więcej dwa lata po rozpoczęciu zrzutu solanki, rybacy zaczęli sygnalizować problem zmniejszającej się populacji dorsza bałtyckiego. 

Pani dr Iwona Psuty z Morskiego Instytutu Rybackiego, mówiąc o problemie braku ryb, stwierdziła że w połowie lat dwutysięcznych został wdrożony program zarybiania Bałtyku i pomimo początkowych sukcesów (wzrost populacji ryby bałtyckiej) owego programu, właśnie po roku 2011 zanotowano gwałtowny spadek populacji ryb.

Należy zwrócić uwagę na fakt, że solanka zrzucana do morza nie jest kompleksowo badana pod kątem składu chemicznego.
Dla porównania – oczyszczone ścieki przed zrzuceniem ich do zatoki bada się pod kątem zawartości na przykład metali ciężkich, czego nie robi się w przypadku solanki odprowadzanej do wód Bałtyku przez PGNiG. Wygląda zatem na to, że tak naprawdę skład chemiczny solanki zrzuconej do zatoki jest wielką niewiadomą. 

Od momentu rozpoczęcia wyżej wspomnianej inwestycji zaobserwowano następujące zmiany w środowisku naturalnym:

a) Drastyczny spadek populacji Ryb.

Chore i Martwe Ryby: 
 -brak oczu, perforacje skórne, owrzodzenia, chudość;         

b) Brak pokarmu dla Ryb:
-martwe omułki, zooplankton, zoobentos;

c) Foka Szara umiera:
-ponad 100 sztuk padło w ostatnim roku w Polsce;

Wzrost zasolenia w rejonie Swarzewo - Władysławowo:

2004 rok:                      2018 rok

~4,0 ‰                      ponad 8,0 ‰

Uważamy jako Inicjatywa Polska, że problem na który zwróciło uwagę stowarzyszenie Nasza Ziemia może być jednym z kluczowych w sprawie znacznego spadku populacji ryb w Bałtyku. Dlatego też postanawiamy zacieśnić trwającą już kilka lat współpracę pomiędzy naszymi stowarzyszeniami w tej jakże istotnej dla wszystkich Polaków sprawie.

Pojawiające się w mediach głosy, twierdzące że cały problem jest spowodowany wzrostem populacji foki szarej, są w naszym mniemaniu zbyt daleko posunięte. Tym bardziej, że foka bałtycka też ginie. Jednak jako organizm mniej wrażliwy i stojący na końcu łańcucha pokarmowego skutki działań człowieka dotykają ten gatunek jako ostatni.

Naszym zdaniem należy bezzwłocznie i bezwzględnie wprowadzić kompleksowe badania:
- martwych i chorych ryb
- martwych fok
- martwych omułków i drobnych organizmów żywych
- stały monitoring wód Zatoki i Morza Bałtyckiego
- stały i kompleksowy monitoring solanki zrzucanej przez PGNiG do wód Zatoki Puckiej.
- Tylko w ten sposób dowiemy się jakie są prawdziwe przyczyny wymierania bałtyckich ryb,  dzięki posiadanej wiedzy będzie   można zaradzić problemowi braku ryby w Bałtyku.


Ryby z połowu której utrzymuje się kilkadziesiąt tysięcy rodzin w Polsce, oraz którą każdy z nas chętnie zjada w trakcie letniego wypoczynku nad polskim morzem.

Źródło fotografii: www.gospodarkamorska.pl

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda