mobile

Pierwsze powojenne lata transportu miejskiego w Gdańsku

Pradziadkowie, dziadkowie, rodzice. Powojenny Gdańsk i zbiorowy portret gdańszczan, pracujących w dużym i ważnym dla miasta przedsiębiorstwie (Przedsiębiorstwa Gdańskie Autobusy i Tramwaje Sp. z o.o.) w trudnych, powojennych czasach. Zapraszamy do wysłuchania historii zaklętych w tramwajach, które opowie Waldemar Borzestowski - historyk, pisarz i publicysta, od wielu lat stały współpracownik dwumiesięcznika „30 dni”.

Informacja prasowa
TAGI
Pierwsze powojenne lata transportu miejskiego w Gdańsku

„Podczas wojny moja mama przez kilka miesięcy była konduktorką w tramwajach, pracowała z dziewczynami z Holandii. Potem widziała swoje miejsce pracy – śliczne, kremowo-blade wagoniki zamienione w tarcze strzelnicze – jak stały w rzędzie, a nad nimi wisieli młodzi chłopcy w mundurach feldgrau, ci, co nie chcieli ginąć za führera. Makabryczne panoptikum – taki był koniec i taki był początek – rok 1945.

(...) Zachodząc kilka razy w tygodniu do gościnnego archiwum Przedsiębiorstwa Gdańskie Autobusy i Tramwaje Sp. z o.o., przeglądając teczki setek pracowników, przyglądając się ich twarzom na fotografiach, zastanawiam się, ile jeszcze zechcą mi powiedzieć o sobie i czasach swojej młodości. Czy z faktów, rozrzuconych w ich życiorysach, zdołam stworzyć ich wyobrażenie – jakiś zbiorowy portret gdańszczan, pracujących w dużym, ważnym dla miasta przedsiębiorstwie w trudnych, powojennych czasach?”

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda