mobile

Jolanta Banach- mieszkaniowa rewolucja nad Motławą?

Wywodząca się z ruchów miejskich Jolanta Banach, kandydatka Lewicy w nadchodzących wyborach parlamentarnych, nakreśla skalę problemów społecznych w Gdańsku i proponuje szereg rozwiązań, wypróbowanych w Austrii, Niemczech i krajach skandynawskich. Polityczka przekonuje, że odbudowa zasobu komunalnego wraz z zakazem eksmisji na bruk i rewitalizacją starych dzielnic mieszkaniowych, to rozwiązania, które opłacą się wszystkim gdańszczanom niezależnie od statusu majątkowego.

Maciej Ostrowski
TAGI
Jolanta Banach- mieszkaniowa rewolucja nad Motławą?

Zanim przejdziemy do szczegółowego omawiania pomysłu Lepszego Gdańska zastanówmy się nad skalą problemu. Ile eksmisji na bruk przeprowadza się w naszym mieście? Ilu gdańszczan dotyka omawiany problem?

Dane z grudnia 2018r. mówią o 2 tysiącach osób z wyrokami eksmisyjnymi. Osobom tym w trakcie postępowania sądowego przyznano prawo do lokalu socjalnego. Wiemy również o tysiącu osób, którym nie przysługiwało takie uprawnienie. Możemy więc mówić o 3 tysiącach eksmitowanych gdańszczan i gdańszczanek. Lepszy Gdańsk w ramach dostępu do informacji publicznej wystąpił do Sądu Rejonowego Gdańsk Południe z prośbą o dane na temat toczących się przed sądami orzeczeniach o opróżnieniu lokalu. Tylko w grudniu ubiegłego roku w gdańskich sądach toczyło się 250 takich spraw. W większości przypadków toczyły się one z powództwa gminy. Jak widzimy, eksmisje urosły do rangi problemu społecznego.

Jak wgląda procedura eksmisyjna? Przez co muszą przechodzić eksmitowani?

Eksmisja z zajmowanego wcześniej lokalu następuje do lokalu, który ma charakter tymczasowy, a nie docelowy. Stamtąd człowieka kieruje się już najczęściej do noclegowni dla bezdomnych. Ludzie niezamożni są oczywiście znacznie szybciej poddawani egzekucji wyroku sądowego, niż zamożni. Biedniejsi nie mają oszczędności, więc w przypadku problemów ze spłatą czynszu do drzwi ich mieszkań dość szybko puka komornik, który w asyście Policji, wystawia na korytarz meble eksmitowanego i zajmuje mieszkanie na poczet przyszłej licytacji komorniczej.

Jakie rozwiązania Państwo proponują?

W kwietniu bieżącego roku uległa zmianie Ustawa o ochronie lokatorów. Dokument zobowiązał gminy do przyjęcia nowych uchwał oraz wytyczył nowe kierunki działania w niektórych sprawach. Lokale socjalne i komunalne zastąpiono wynajmem komunalnym i socjalnym. Pociąga to za sobą możliwość zamiany wynajmu komunalnego na socjalny w chwili popadania w rosnącą spiralę zadłużenia. W Gdańsku czynsze w lokalach komunalnych są wyższe niż opłaty w wielu spółdzielniach mieszkaniowych. Jak dotychczas, mechanizm obowiązujący w przypadku popadania lokatora mieszkania komunalnego w zadłużenie był prosty. Gmina występowała z powództwem o opróżnienie lokalu, po czym następowała egzekucja. Lokator musiał zapisywać się do długiej kolejki po przydział lokalu socjalnego. Na podstawie uchwały napisanej w oparciu o niedawne zmiany w ustawie, lokatorzy będą mogli starać się o zamianę najmu komunalnego na socjalny. Lokale socjalne można wynajmować za przysłowiową złotówkę. To pierwszy krok, który pomoże tysiącom ludzi uniknąć eksmisji ze względu na zadłużenie. Drugim światełkiem w tunelu będzie możliwość legalizacji najmu lokalu zajmowanego bez tytułu prawnego. Szacuje się, że ok. 5 tys. osób w samym tylko Gdańsku nie ma tytułu prawnego do zajmowanego przez siebie lokalu. Taka sytuacja może się zdarzyć, gdy główny najemca nieruchomości umrze lub wyprowadzi się. Nowa uchwała przyjęta przez Radę Miasta, wprowadza możliwość uzyskania tytułu prawnego dla osób, które jak dotychczas go nie miały. Zakładamy, że to rozwiązanie pozwoli zredukować ilość wniosków o eksmisje w naszym mieście. Jednak wciąż nie uregulowaliśmy kwestii wynikających z porozumienia z prezydentem Pawłem Adamowiczem. Aktualnie urzędnicy państwowi reprezentujący miasto, w toku postępowania sądowego nie są zobowiązani do deklaracji przyznania lokalu zastępczego osobie, wobec której toczy się postępowanie eksmisyjne. W postępowaniach sądowych o eksmisje, a zwłaszcza postępowaniach toczonych z powództwa gminy, sąd pyta się przedstawiciela gminy, czy gmina deklaruje przyznanie lokalu socjalnego. Jako Lepszy Gdańsk chcemy, by na sali sądowej obowiązkowo padała deklaracja przyznania lokalu osobie, wobec której toczy się postępowanie o eksmisję. Obiecano nam, że takie zobowiązanie będzie zawarte w instrukcji prawnej. Chcemy, by poza przypadkami agresji, przemocy dewastacji lokalu, bądź uniemożliwiania życia innym lokatorom, przydzielenie lokalu było obligatoryjne. Osobom uzależnionym lub przejawiającym objawy zaburzeń osobowości, przysługiwałoby miejsce w centrum treningu umiejętności społecznych.

Jakie elementy wyróżniłyby politykę mieszkaniową Gdańska na tle rozwiązań przyjętych w innych polskich miastach?

Wzorem dla innych mógłby stać się postulat wynegocjowany z prezydentem Adamowiczem, zakładający zakaz przeprowadzania w całym mieście eksmisji na bruk. Kolejnym elementem byłoby zatrzymanie procesu pozbywania się przez władzę miasta mieszkań komunalnych, oraz pozyskanie 2 tysięcy nowych lokali z myślą o wynajmie socjalnym. Nowe lokale powinny być zlokalizowane w sposób nie tworzący gett osiedlowych, w dzielnicach rewitalizowanych, remontowanych budynkach, bądź też w całkiem nowych obiektach. Sposób pozyskania lokali pod wynajem komunalny, będzie bardzo zróżnicowany. Proponujemy budowę mieszkań komunalnych, pozyskiwanie lokali od inwestorów poprzez partnerstwo publiczno-prywatne. Kluczowym jest, by lokale zaspokajały w godny sposób potrzeby mieszkaniowe najemców. Wszystkie muszą charakteryzować się odpowiednim standardem. Nie dopuszczalne jest budowanie lokali bez łazienek czy przyznawanie mieszkań z toaletami na korytarzu.

Zarówno Pani, jak i kilkoro innych kandydatów Lewicy wywodzicie się z ruchów miejskich. Czy zna Pani europejskie miasta, w których funkcjonują rozwiązania, o których Pani przed chwilą wspomniała?

Takim miejscem jest Wiedeń. Obecna polityka mieszkaniowa tej metropolii jest koncepcją ukształtowaną przez socjaldemokratyczne ruchy miejskie. Podobne rozwiązania funkcjonują również w całej Skandynawii. Podczas, gdy Berlin czy Drezno wyzbywały się swoich zasobów komunalnych, polityka Wiednia kształtowała się na przestrzeni stu lat. W efekcie w tych metropoliach ceny mieszkań są o wiele wyższe niż we Wiedniu. Zasób komunalny stymuluje również wysokość cen wynajmu na rynku komercyjnym. Działa tu zasada konkurencyjności. Tam, gdzie zasób komunalny jest mały, lub praktycznie nie istniejący, ceny wynajmu są intensywnie windowane. We Wiedniu mieszkania własnościowe są zdecydowanie w mniejszości. Potrzeby mieszkaniowe wiedeńczyków w pełni zaspokaja najem publiczny. Mieszkania należące do zasobu komunalnego nie są zlokalizowane w osiedlach izolowanych. Po sposobie rozlokowania mieszkań nie sposób dociec, czy ich lokatorzy są osobami uboższymi czy zamożniejszymi, czy lokal wynajmuje emigrant, czy rdzenny Austriak. Przez szereg lat utrzymywanie rozbudowanego zasobu komunalnego było priorytetem również dla niemieckich miast. Ta sytuacja uległa zmianie i obecnie nasi zachodni sąsiedzi narzekają, że potrzeby mieszkaniowe niemieckiego społeczeństwa pozostają niezaspokojone a ceny wynajmu lokali na rynkach komercyjnych za sprawą dużego popytu na mieszkania, gwałtownie szybują w górę. Podsumowując, czerpiemy ze sprawdzonych wzorców. Nie rozumiem dlaczego akurat w Polsce rozwiązania wypracowane w europejskich krajach, charakteryzujących się wysokim poziomem życia miałyby się nie sprawdzić.

W Polsce przez długi czas traktowaliśmy eksmisję jako karę za grzech, nie dawania sobie rady w życiu. Wielokrotnie pisano, że eksmitowanym nie należy pomagać. Co uformowało taką mentalność i czy nie obawiają się Państwo, że będziecie się musieli przebijać przez mur niezrozumienia?

Nieustannie się z tym mierzymy. Ale problem społeczny nie zniknie jeśli będziemy udawali, że nie istnieje. Ci, którzy narzucają ten rodzaj narracji nie rozwiązują problemów społecznych, tylko utrwalają stereotypy. W Polsce przybywa ludzi bez dachu nad głową, co łączy się oczywiście z określonymi konsekwencjami. Istnieje wiele przyczyn popadania w zadłużenie. Jedną z podstawowych był np. brak tytułu prawnego. W okresie transformacji ustrojowej, zadłużenie narastało za sprawą gwałtownie rosnących wysokości stawek czynszowych oraz konieczności opłacania mieszkań o niskim standardzie. Takie lokale potrzebują dodatkowego ogrzewania. W wielu mieszkaniach nie da się w ogóle mieszkać bez przeprowadzania szeregu kosztownych inwestycji. W Gdańsku mamy całe kwartały zagrzybionych kamienic. W okolicach ulicy Partyzantów oraz w dzielnicy Górny Wrzeszcz koszty ogrzewania starych lokali gwałtownie zawyżały koszty mieszkania. By ogrzać mieszkania, ludzie niejednokrotnie wydawali większość swoich dochodów. Podnosząc standardy kamienic i zaopatrując je w infrastrukturę grzewczą, doprowadzimy z biegiem czasu do sytuacji, gdy nawet niezamożni mieszkańcy będą regulowali o czasie swoje zobowiązania czynszowe. Taki cel zrealizowały władze Wiednia. Standard mieszkania również może mieć znaczenie edukacyjne. Mój znajomy, Tomasz Zbierski, dyrektor VI LO w Gdańsku, zauważył pewną prawidłowość. Ściany niewyremontowanych, szkolnych toalet pokrywają odręczne rysunki i napisy. Po przeprowadzeniu remontu nikomu już nie przychodzi do głowy demolowanie wspólnego pomieszczenia.

Na koniec zadam Pani pytanie jako kandydatce w nadchodzących wyborach. Hasła większości komitetów wyborczych ujednolicają się w miarę trwania kampanii wyborczych i to mimo tego, że komitety partii, oferują wyborcom rozmaite wizje państwa. Czy nie mają Państwo wrażenia, że debata polityczna przesuwa się na lewo? Jakie czynniki zadecydują o przebiciu się kandydata do świadomości społecznej ?

Zacznę od odpowiedzi na ostatnie pytanie. Przebijanie się kandydatów i kandydatek do świadomości wyborców niestety nie zależy od poruszanych problemów, tylko od szeregu czynników, na które mamy mały wpływ, od maszynerii PR do technik wyborczych. Cieszę się natomiast z przesunięcia się środka debaty przedwyborczej w stronę rozmowy o szukaniu lekarstwa na problemy społeczne. Jak dotychczas w mainstreamowej polityce nie wyobrażano sobie, że można postawić na duże transfery socjalne. Osobiście mnie to nie dziwi. Doszliśmy już do momentu, gdy niewydolność sfery publicznej zagraża strategicznym funkcjom państwa, takim, jak dobrej jakości edukacja, opieka zdrowotna, profilaktyka i bezpieczeństwo. Wszyscy zdajemy już sobie sprawę, w jakiej rzeczywistości żyjemy. Wszystko to, stanowi dobrą podstawę rozpoczęcia dyskusji o rozwiązywaniu naszych problemów. Na razie nie mamy jeszcze odwagi do rozpoczęcia debaty na temat uporządkowania systemu podatkowego i nadania mu progresywnego charakteru. Jestem przekonana, że wkrótce przyjdzie czas również na rozmowę o sprawiedliwym opodatkowaniu.

 

Bardzo dziękuję za rozmowę.

 

Ja również

 

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda