mobile

„Jesteśmy niewolnikami najmu i mieszkamy w przeludnionych lokalach”. Działacze Lewicy Razem z Trójmiasta proponują europejskie rozwiązania

Działacze Lewicy Razem zwrócili uwagę na problem wyśrubowanych cen najmu mieszkań na rynku trójmiejskim oraz krajowym. Zdaniem kandydatów i kandydatek do Parlamentu Europejskiego, prowadzona od lat polityka  rezygnacji z  inwestycji publicznych, doprowadziła do monopolu firm deweloperskich, zaś mała liczba lokali sprawia, że prywatne podmioty funkcjonujące na rynku, stały się monopolistami kształtującymi ceny usług mając na uwadze wyłącznie własne zyski. Kandydaci lewicowej listy  nr 5 proponują powołanie Europejskiego Funduszu Mieszkaniowego jako sposobu rozwiązania tego problemu.

Redakcja /fot. Łukasz Kowalczuk
TAGI
„Jesteśmy niewolnikami najmu i mieszkamy w przeludnionych lokalach”. Działacze Lewicy Razem  z Trójmiasta proponują europejskie rozwiązania

Ciasnota i drożyzna

- Olbrzymia większość Polaków wynajmujących mieszkania od osób prywatnych oraz firm deweloperskich na tzw. wolnym rynku to niewolnicy warunków określonych w treści umów o najem- zaznacza Anna Górska, liderka listy Lewica Razem na Pomorzu.

Jak zaznacza polityczka olbrzymia większość ogłoszeń opublikowanych w prasie oraz portalach internetowych wyraźnie zaznacza, że właściciele nieruchomości nie życzą sobie, by najemcy mieszkali z dziećmi.

Wg danych Eurostatu, co czwarty Polak wynajmujący mieszkanie przeznacza na koszty jego wynajęcia ponad 40% swoich dochodów.  To przekroczenie wszelkich europejskich norm. Takie koszty wynajmu mieszkania sprawiają, że dla większości osób, szczególnie młodych i dopiero podejmujących zatrudnienie, wynajęcie własnego mieszkania jest niemożliwe. Wiele osób jest wpędzanych w kłopoty finansowe mogące prowadzić nawet do eksmisji- dodała Joanna Sobańska, nr 3 na pomorskiej liście.

54 % osób do 29 roku życia mieszka w przeludnionych lokalach. Polacy mieszkają więc w ciasnocie o wiele częściej, niż mieszkańcy niemal wszystkich europejskich miast (średnia dla całej Unii Europejskiej wynosi 29%). Oznacza to, że w naszym kraju brakuje od 1 do 3 mln mieszkań. Nowe lokale powstają zbyt wolno w stosunku do skali potrzeb. W ciągu ostatnich 4 lat nastąpił zaledwie 4 % wzrost ogólnej liczby lokali mieszkaniowych.

- Brak możliwości zakupu, bądź wynajęcia mieszkania w cenie możliwej do pokrycia z przeciętnych polskich zarobków przekłada się na osobiste życie każdego z nas. Młodzi ludzie stosunkowo późno się usamodzielniają. Osoby migrujące za pracą do innych miast mają duże problemy ze znalezieniem taniego lokum. W skrajnych przypadkach kobiety po rozwodach są nadal przywiązane do byłych partnerów, gdyż nie mają się gdzie wyprowadzić- mówiła Joanna Sobańska.

 Łukasz Kowalczuk, pomorska dwójka na lewicowej liście zwrócił uwagę na naukowe dane zebrane przez badaczy z PAN. Raport PAN z września 2018r. pokazuje finansowe skutki zarzucenia świadomego kształtowania polskiej polityki mieszkaniowej już w latach 90. ubiegłego wieku. Jako społeczeństwo z powodu chaosu przestrzennego np. powstawania osiedli daleko od centrów miast, tracimy w skali roku  nawet 84 miliardy złotych. Właśnie w Polsce liczba mieszkań przypadających na  tysiąc mieszkańców należy do najmniejszych w całej Europie. Liczba lokali mieszkalnych jest jeszcze mniejsza niż na Ukrainie (360 mieszkań, podczas, gdy unijna średnia wynosi 470 mieszkań).

Magdalena Ruszkowska-Cieślak, prezes zarządu Fundacji Habitat for Humanity Poland wskazuje, że blisko 70 proc. polskich rodzin nie ma zdolności kredytowej. Natomiast 40-proc. to grupa osób która wpada w tzw. lukę czynszową, czyli zarabiają powyżej kryteriów kwalifikujących do lokalu komunalnego, a za mało na nabycie mieszkania na własność.

Mieszkania jak we Wiedniu nad Wisłą?

Przedstawicielki i przedstawiciele lewicowej listy przedstawili projekt powołania Europejskiego Funduszu Mieszkaniowego, będącego programem rozwoju budownictwa społecznego. W grę wchodzi budowa mieszkań komunalnych i socjalnych, a także lokale spółdzielcze, budowane przez kooperatywy mieszkańców. To inicjatywa  na wzór rozwiązań funkcjonujących z powodzeniem we Wiedniu, Paryżu i innych europejskich miastach. W Publicznych przedsiębiorstwach mieszkaniowych stawka czynszu będzie uzależniona od wysokości dochodu osiąganego przez najemcę, a nie jak dotychczas przyjęto w Polsce  od metrażu  i nie będzie mogła przekroczyć 20% jego dochodów.  W Irlandii przeciętna wysokość opłat za czynsz nie przekracza 15 % dochodów najemcy. Podobne stawki obowiązują w Austrii. W takich krajach, jak Hiszpania, Francja czy Irlandia deweloperzy mają obowiązek przekazywania do społecznego zasobu mieszkaniowego min 10% mieszkań z każdej planowanej inwestycji. (np. zamiast wnoszenia opłaty planistycznej). Analogiczne rozwiązania miałyby obowiązywać również przedsiębiorstwa inwestujące na polskim rynku. Dodatkowo kandydaci chcą wprowadzić zakaz sprzedaży mieszkań komunalnych, z wyjątkiem sytuacji gdy cały dochód ze sprzedaży zostanie przeznaczony na zakup kolejnych mieszkań społecznych. Propozycja Lewicy Razem ma doprowadzić do nasycenia rynku mieszkaniami społecznymi i samorządowymi o niskich czynszach. Pośrednio ma to również wywrzeć wpływ na właścicieli nieruchomości na rynku prywatnym, którzy w obliczu pojawienia się konkurencji będą musieli obniżać ceny.

- Odwołujemy się do pozytywnych doświadczeń wielu europejskich państw. Austria czy Francja od dziesięcioleci prowadzą zrównoważoną gospodarkę mieszkaniową. Struktura własnościowa jest w tych państwach równomiernie podzielona między najem prywatny a własność społeczną-dodała Anna Górska, nr 1 na liście Lewica Razem.

Adam Lubiewski doprecyzował, że Europejski Fundusz Mieszkaniowy wyrównujący dostęp do mieszkań we wszystkich krajach członkowskich Unii, pozytywnie wpłynie na mobilność pracowników. Poszukiwanie lepszej pracy poza miejscem zamieszkania nie będzie się już wiązało z koniecznością przyjęcia na siebie zobowiązania w postaci rozłożonego na 30 lat kredytu hipotecznego.

Problemy z rządowym programem Mieszkanie plus

 Mówiono również o fiasku rządowego programu Mieszkanie plus. Wielki, publiczny program skrytykowano nie tylko za zbudowanie zbyt małej ilości lokali ale również wysoką cenę mieszkań oraz usytuowanie nowych inwestycji na granicach aglomeracji miejskich. Z miliona obiecanych mieszkań zbudowano zaledwie kilkaset. W Gdyni oddano do użytku 172 mieszkania.

- Nie można stwierdzić, że były to lokale przeznaczone dla potrzebujących. Czynsze są wysokie. Osiedle jest usytuowane w odległości kilometra od najbliższego sklepu czy przystanku autobusowego, 4 kilometrów od najbliższej szkoły, a do stacji kolejowej 6 kilometrów. Osoba nie posiadająca własnego samochodu nie jest w stanie mieszkać na osiedlu wybudowanym w ramach programu Mieszkanie*. Dodatkowo w pakiecie z możliwością wynajmowania lokalu po wygórowanej stawce, otrzymujemy potencjalną eksmisję na bruk. Każda osoba, która podpisze umowę najmu Mieszkania  plus automatycznie zobowiązuje się do rezygnacji ze swoich praw, wynikających z zapisów Ustawy o Ochronie Lokatorów- podkreślają Anna Górska i Joanna Sobańska.

Dopłaty do najmu powtórką Mieszkania dla Młodych?

Zdecydowanie odrzucono pomysł dokonywania dopłat do czynszu dla lokali na rynku prywatnym. Rząd proceduje właśnie w Senacie Ustawę o krajowym zasobie mieszkaniowym. Lewicowi kandydaci i kandydatki do Parlamentu Europejskiego alarmują - proponowane zmiany mogą doprowadzić do jeszcze większego wzrostu kosztu wynajmu lokali na rynku prywatnym. Ustawa zakłada całkowite uwolnienie czynszów, wprowadzenie dopłat również dla wynajmu prywatnego oraz podniesienie kryterium dochodowego dla osób uprawnionych do korzystania z dopłat przewidzianych w nowej regulacji prawnej. Kryterium dochodowe może się podnieść o prawie 100 %

- Rozwiązanie doprowadzi do tego, że dopłaty do mieszkań trafią znów do kieszeni prywatnych właścicieli i deweloperów. Po podniesieniu kryterium dochodowego każdy najemca będzie mógł sięgnąć po dopłatę, co w konsekwencji w połączeniu z małą ilością lokali na rynku  doprowadzi do wywindowania cen. Oznacza to ponowne wykluczenie najsłabiej zarabiających z możliwości wynajęcia mieszkania. Dopłaty są kolejnym prezentem rządu dla bogatych. Kilka lat temu rząd Platformy Obywatelskiej złożył podobny w swych założeniach projekt Mieszkanie dla Młodych. Wówczas dopłaty były kierowane do deweloperów. Wówczas konsekwencją przyjętych rozwiązań był wzrost cen nieruchomości- przekonują Górska i Sobańska.

 Deweloper będzie musiał zgłosić nową inwestycję oraz chęć  wynajmu nieruchomości  i skorzystania z programu dopłat do Urzędu Gminy. Jednak jest to tylko formalność, gdyż w konsekwencji zastosowania koncepcji przyjętych w ustawie, gmina straci wszelkie możliwości kontrolowania wysokości czynszu. W praktyce deweloper będzie zgłaszał do zasobu gminnego komercyjnie wybudowane mieszkania, lecz ceny będą wyznaczane według uznania inwestora.

 

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda