mobile
REKLAMA

„Do przerwy 0:1” czyli piłka na dziko

Amatorskie rozgrywki piłki nożnej są naturalną częścią dorastania pod niemal każdą szerokością geograficzną. Młodzi Gdańszczanie i Gdańszczanki mecze "dzikich drużyn" rozgrywają dziś najczęściej na podwórkach i na orlikach, a co trzy miesiące spotykają się także na turnieju „Do przerwy 0:1” organizowanym przez Gdańską Fundacja Dobroczynności. Ostatnia w tym roku edycja tej imprezy odbyła się w minioną sobotę.

Marek Nowak
TAGI
„Do przerwy 0:1” czyli piłka na dziko

Nazwa turnieju nawiązuje do tytułu książki Adama Bahdaja i serialu zrealizowanego na jej podstawie. Bohater tej historii – chłopak o ksywie "Paragon", mieszkający w powojennej w Warszawie, zgłasza swą drużynę na turniej ogłoszony w lokalnej gazecie. Warto przy tym wspomnieć, że w podobnej tematyce utrzymana była także powieść Wiktora Zawady "Kaktusy z Zielonej ulicy" (jej akcja dzieje się z kolei podczas wojny w Zamościu). Odbywające się w weekend rozgrywki zimowej edycji turnieju „Do przerwy 0:1” potwierdziły, że zainteresowanie piłką nożną wśród młodych ludzi utrzymuje się, a do walki na murawie coraz częściej wychodzą też dziewczyny.

– Kończymy rok sukcesem ponieważ dzięki sprawdzonym przyjaciołom, partnerom i ofiarodawcom mogliśmy zorganizować cały cykl tegorocznych rozgrywek, a na zakończenie ustanowiliśmy też nowy rekord frekwencji na zimowej edycji naszego turnieju – mówi Andrzej Kowalczys z Gdańskiej Fundacji Dobroczynności, pomysłodawca i współorganizator „Do przerwy 0:1”. – Zgłosiło się do nas aż 69 drużyn z całego województwa, co oznacza udział w zawodach ponad 600 zawodników między innymi z Gdańska, Gdyni, Sulmina, Żukowa i Bytowa.

Pośród setek zawodniczek i zawodników byli bardzo młodzi debiutanci (grali w specjalnie utworzonej kategorii 2009 i młodsi), młodzież w kilku kategoriach wiekowych oraz dojrzali już gracze (kategoria: rocznik 1998 i starsi, którzy odwołują się już bardziej do serialu "Jan Serce"). Nie wszystkim też zależało na zwycięstwie.

– Poprzez udział w rozgrywkach i podkreślanie idei fair play chcemy promować tolerancję wobec osób ze środowiska LGBT – mówi Bogna Listewnik z drużyny Tolerado. – Ponieważ w naszym stowarzyszeniu jest akurat więcej kobiet niż mężczyzn zainteresowanych piłką nożną wystawiliśmy tylko jedną drużynę. Startujemy w rozgrywkach już kolejny sezon z rzędu, przez pewien czas miałyśmy nawet regularne treningi.

W tym sezonie Nagrodę Fair Play turnieju ufundował Bogdan Oleszek, przewodniczący Rady Miasta Gdańska. Otrzymały ją najmłodsze drużyny turnieju, których zawodnicy wykazali się niebywałą ambicją, wolą walki i entuzjazmem: GKS Żukowo, Jantar I, Brazylia Gola, „Źródełko” Przedszkole 66 oraz Kacper Kąkol z drużyny GKS Żukowo.

Na czas trwania sobotniego turnieju organizatorzy zadbali o dodatkowy element – kuchnię polową z bigosem i grochówką.

– Podczas grudniowych turniejów bywało różnie, nie zawsze pogoda nas rozpieszczała. Graliśmy w śniegu, podczas deszczu, a nawet towarzyszył nam słynny huragan Ksawery – przypomina Andrzej Kowalczys.

Kolejne rozgrywki już wiosną.

 

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda