mobile

Czy dostojnicy kościelni w Gdańsku tuszowali przestępstwa seksualne?

Od kilku dni Polska żyje sprawą nadużyć seksualnych, jakich mieli masowo dopuszczać się duchowni. Dyskusję rozpoczął głośny film „Tylko nie mów nikomu” w reżyserii braci Sekielskich.  Do przestępstw seksualnych , a następnie  prób  ich ukrywania  dochodziło również w Gdańsku. Anna Górska, kandydatka Lewicy Razem do Europarlamentu, złożyła w gdańskiej prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw z art. 240. §1 KK  oraz z art.239§1 KK,  dotyczących pedofilii w kościele.  

Redakcja/fot.Łukasz Kowalczuk
TAGI
Czy dostojnicy kościelni w Gdańsku tuszowali przestępstwa seksualne?

Anna Górska oskarża w szczególności arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia i jego biskupów pomocniczych.

- Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że urzędnicy i funkcjonariusze oraz hierarchowie Archidiecezji Gdańskiej oraz jej jednostki pomocniczej, Gdańskiej Kurii Metropolitalnej nie przekazali organom ścigania wiedzy na temat przestępstw związanych z wykorzystywaniem seksualnym osób poniżej 15 roku życia, popełnionych przez osoby duchowne- czytamy we wstępie pisma złożonego przez Annę Górską z Lewicy Razem.

Składając zawiadomienie w prokuraturze polityczka powoływała się na kwerendę przedstawioną w raporcie Konferencji Episkopatu Polski dotyczącą „zgłoszonych instytucjom kościelnym od stycznia 1990 roku do grudnia 2018 roku przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich”.

Sprawa dotyczyła przypadków  zgłoszonych instytucjom kościelnym od 1 stycznia 1990 do 30 czerwca 2018r. Wyniki kwerendy obejmują ujawnione przez diecezję oraz jurysdykcje zakonne przypadki. Zgodnie z Art. 240 §1 KK  niezawiadomienie niezwłocznie organów ścigania przez osoby będące w posiadaniu wiarygodnych wiadomości o wykorzystywaniu seksualnym nieletnich jest przestępstwem.

W świetle informacji zamieszczonych w raporcie  w latach 1990-2018 zgłoszono w polskich diecezjach 284 przypadki wykorzystywania seksualnego dzieci. Tylko w latach 2017-2018 66 przypadków. Wiedza o wszystkich nieprzedawnionych przypadkach, o których wiedziały władze Kościoła Katolickiego, w tym Archidiecezja Gdańska, powinny być niezwłocznie przekazane do organów ścigania. Tymczasem, od roku 1990 do 2018r. tylko 44% wszystkich przypadków przestępstw popełnionych wobec nieletnich było w ogóle procedowane przez jakiekolwiek organy państwa.  Same władze kościelne przyznają, że minimum 56% przestępstw, o których wiedzą władze kościelne nie zostały w ogóle zgłoszone. Poszczególne diecezje przygotowujące informacje na potrzeby sporządzenia raportu musiały dysponować szczegółowymi informacjami o sprawcach i ofiarach. Świadczy o tym treść formularza Karta Informacyjna Przypadku Wykroczenia Duchownego Przeciw Szóstemu Przykazaniu Dekalogu z osobą, która nie ukończyła 15 roku życia. Raport sporządzony na podstawie tych dokumentów zawiera takie informacje, jak wiek duchownego w czasie popełnienia przestępstwa. Wiadomo również ile lat minęło od święceń kapłańskich. Dane są tak szczegółowe, że władzom kościelnym musiały być znane szczegóły raportowanych zachowań i personalia sprawców.

- Takie sprawy raportowano również w Gdańsku, dlatego należy domniemywać, że pracownicy Kurii Gdańskiej nie informowali organów ścigania o zbrodniach popełnionych na terenie ich jurysdykcji. Jest pewne, że hierarchowie kościelni łącznie z  arcybiskupem Sławojem Leszkiem Głódziem wiedzieli doskonale o przestępstwach i nie poinformowali organów ścigania. Chcemy, by cała dokumentacja, którą dysponują diecezje została zajęta w trybie pilnym przez organy śledcze- stwierdza Anna Górska z Lewicy Razem.

W świetle informacji zawartych w filmie „Tylko nie mów nikomu” w Archidiecezji Gdańskiej i Kurii Metropolitalnej miał miejsce proceder tuszowania przypadków wykorzystywania seksualnego małoletnich przez księży, poprzez przenoszenie ich między parafiami i skłanianie ofiar do milczenia. Za zacieranie śladów przestępstwa i utrudnianie śledztwa prawo polskie przewiduje nawet 5 lat pozbawienia wolności.

-  W tej sprawie występuję jako strona składająca zawiadomienie i mam nadzieję, że Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zgodnie ze swoimi uprawnieniami przydzieli odpowiednich prokuratorów rejonowych do wszczęcia postępowań przygotowawczych. Film „Tylko nie mów nikomu” wstrząsnął mną nie tylko ze względu na ogromne cierpienie ofiar. Pokazanie swojej twarzy w dokumencie i konfrontacja z koszmarnymi wspomnieniami sprzed lat wymaga wielkiej odwagi. We wspomnianym filmie w pewnym momencie pada nazwa parafii, w której byłam parafianką jako młoda i wówczas bardzo religijna dziewczyna. Ksiądz wymieniony z imienia i nazwiska w filmie „Tylko nie mów nikomu” w latach 89-90 był ukrywany w parafii Papowo Biskupie w województwie Kujawsko-Pomorskim. Mieszkałam tam sześć lat później. Znałam osoby, które mieszkały tam jako małe dzieci. Oni byli narażeni na kontakt z gwałcicielem w sutannie.

Przypadek z parafii z Kujawsko-Pomorskiego został wymieniony również w raportach fundacji Nie Lękajcie się. W samych kuriach można odnaleźć informacje szczegółowo opisujące, jak księża dokonujący przestępstw byli przenoszeni z parafii na parafię.

 Jak zaznacza polityczka z akt kościelnych można dowiedzieć się, jacy urzędnicy diecezjalni i ludzie Kurii wiedzieli o popełnionych przestępstwach. Tych, którzy brali udział w ukrywaniu przestępstw należy ścigać z paragrafu 240 i 239 KK.

- Wszystkie dowody muszą być natychmiast zabezpieczone. Coraz więcej ofiar zgłasza się do instytucji i spraw tych nie będzie można już wyciszyć. Boimy się, że machina ukrywania przestępstw będzie toczyć się dalej. Może dojść do tego, że akta, które dziś znajdują się w diecezjach zostaną zniszczone. Sprawę najłatwiej zatuszować pozbywając się dokumentu potwierdzającego jej słuszność- boi się „jedynka” na pomorskiej liście Lewicy Razem do Europarlamentu.

Anna Górska obawia się również, że ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości zignorują apel, gdyż „klęczą przed episkopatem”.

- My nie mamy wobec księży ani episkopatu żadnych zobowiązań. Lewica nie wymiękła i zamierzamy wyjaśnić tę sprawę do końca. Nikt nie stoi ponad prawem, a księża są obywatelami polskimi. Przez kilkadziesiąt lat obowiązywała watykańska instrukcja ukrywania przestępstw seksualnych. Nawet jeśli nie ma wyraźnych instrukcji z ministerstwa sprawiedliwości, to nadal istnieją prokuratorzy, którzy chcą wyjaśnić tę sprawę i czekali na takie zgłoszenie, by móc wszcząć postępowanie. Parafie są miejscami szczególnego zaufania i nie może być tak, że rodzice wysyłając swoje dzieci do kościoła ryzykują -mówi kandydatka.

Zapytana o przeprosiny wystosowane przez arcybiskupa Sławomira Leszka Głodzia  po niefortunnej wypowiedzi na temat dokumentu braci Sekielskich oraz sugestie, że za pontyfikatu papieża Franciszka zajęto się głośnymi sprawami księdza prałata Jankowskiego oraz księdza Cebuli, Anna Górska powiedziała, że przeprosiny dostojnika są niczym wobec postawy, jaką wykazywał przez wszystkie lata pełnienia funkcji.

- Arcybiskup zamykał drzwi przed dziennikarzami i wyzywał ofiary. Oczekuję zarówno od arcybiskupa, jak i wszystkich urzędników w kuriach diecezjalnych, że odpowiedzą sobie uczciwie na pytanie- czy można być uczciwym katolikiem jednocześnie łamiąc prawo? Podsumowuje kandydatka na europarlamentarzystkę.

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda