Kiedy odchodzimy z pracy zależy nam, aby wszystkie sprawy dopiąć do końca i oddzielić przeszłość grubą kreską. Jednak zdarzają się sytuacje, gdy były już pracodawca rości wobec nas jakieś wymagania. Co wówczas należy zrobić?

Na samym początku należy zaznaczyć, że wszelkie uprawnienia pracodawcy wobec swojego pracownika kończą się wraz z zakończeniem umowy. Po upływie pewnego terminu przestaje istnieć relacja na tle zawodowym, więc szef nie może rościć jakichkolwiek zobowiązań, a pracownik nie jest zobowiązany do wykonywania zleconych poleceń. Jest to uzależnione od nieistniejącego już stosunku kierownictwa wobec podwładnego.

Były pracodawca nie ma prawa wymagać od byłego pracownika podpisywania jakichkolwiek oświadczeń dotyczących naruszeń polityki prywatności, jakie mogły mieć miejsce w czasie obowiązywania umowy o pracę. W tym przypadku firmę chroni art. 11 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 roku, który mówi o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zgodnie z którym, jako czyn nieuczciwej konkurencji traktuje się przekazanie, ujawnienie lub wykorzystanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich nabycie od osoby nieuprawnionej, jeśli zagraża lub w jakikolwiek sposób narusza interes danego przedsiębiorcy.

Pracodawca może jednak oczekiwać od byłego pracownika zwrot kosztów poniesionych na naukę lub szkolenia, kiedy wypowiedzenie zostało złożone przedwcześnie niż było zapisane to w umowie. Obowiązek zwrotu obejmuje jedynie kwotę proporcjonalna do okresu zatrudnienia po ukończeniu podnoszenia kwalifikacji zawodowych lub do okresu zatrudnienia w czasie ich podnoszenia.

Źródło fotografii: http://www.sprawdzprace.pl