mobile

Coraz słabsze finansowanie oświaty z budżetu państwa

Kilka nowych, pełnowymiarowych hal sportowych dla uczniów, czy gruntowne remonty kilkunastu boisk szkolnych – tyle tracą rocznie mieszkańcy Gdyni z powodu zmniejszającego się udziału państwa w finansowaniu oświaty.

inf. prasowa
Coraz słabsze finansowanie oświaty z budżetu państwa

Wydatki na edukację to jedno z największych wyzwań, przed którym stają dziś samorządy w Polsce. Gigantyczne środki potrzebne są nie tylko na pokrycie pensji dla nauczycieli oraz pracowników obsługi i administracji, czy utrzymanie budynków. Aby zapewnić uczniom szansę na rozwój, niezbędne są inwestycje w infrastrukturę czy coraz bardziej wymagające zaplecze informatyczne. Wszystko to stoi pod znakiem zapytania z powodu konsekwentnie zmniejszającego się udziału środków rządowych w finansowaniu oświaty.

 

Czym jest subwencja oświatowa?

Subwencja oświatowa to środki przekazywane z budżetu państwa samorządom na pokrycie wydatków związanych z oświatą, co wynika z Konstytucji RP i zapisu o obowiązku szkolnym. Są one wyliczane na podstawie tzw. standardu A – czyli kwoty na jednego ucznia. Kwota ta jest modyfikowana w zależności od tzw. „wag” czyli np. dodatkowych kwot przyznawanych, gdy dziecko uczy się w klasie dwujęzycznej lub gdy jest to uczeń z niepełnosprawnością. Wskazany mnożnik rożni się w niewielkim stopniu w zależności od województwa. Ale właśnie ta podstawowa stawka, wg której wylicza się kwotę subwencji, budzi coraz większe wątpliwości.

 

Samorządowcy ostrzegają

W 2020 r. na temat finansowania oświaty w Polsce raport wydał Związek Miast Polskich. Dokument w alarmującym tonie podkreślił niedoszacowanie części oświatowej subwencji ogólnej dla Jednostek Samorządu Terytorialnego w l. 2018-2020. W roku 2003 subwencja sfinansowała 71,55% wydatków JST na oświatę, a w roku 2019 – tylko 57,20%. W roku 2003 samorządy sfinansowały z własnych środków 27,16% wydatków oświatowych, a w roku 2019 – aż 37,48% (w tym pokaźną kwotę wydatków majątkowych).

Kwestie subwencji wywołują wielkie emocje. W grudniu 2020 r. zakończył się spór między Zachodniopomorską Kurator Oświaty, Magdaleną Zarębską-Kuleszą a prezydentem Szczecina, Piotrem Krzystkiem. Kurator zarzuciła prezydentowi kłamstwo, kiedy stwierdził, że wpływy z subwencji oświatowej nie pokrywają wydatków miasta na ten cel. Piotr Krzystek, w odpowiedzi, skierował do sądu prywatny akt oskarżenia. Sprawa zakończyła się ugodą i przeprosinami ze strony Zachodniopomorskiej Kurator Oświaty. Z budżetu miasta w rzeczywistości pochodzi ponad 30% kosztów oświaty w Szczecinie.

 

Finansowanie oświaty w Gdyni

Jak to wygląda w Gdyni? Oświata w naszym mieście kosztuje ponad pół miliarda złotych rocznie. Tu stosunek udziału państwa i samorządu w kosztach ponoszonych na oświatę jest jeszcze bardziej niekorzystny dla miasta i jego mieszkańców niż w innych częściach Polski.

– O oświacie myślimy w Gdyni w kategoriach innych niż czysto finansowe. Samorząd od lat inwestuje gigantyczne w naszej skali kwoty, wiedząc jak wielki wpływ ma oświata na jakość życia i jak newralgiczne znaczenie ma dbałość o rozwój dzieci i młodzieży – mówi Bartosz Bartoszewicz, wiceprezydent Gdyni ds. jakości życia – Powoli jednak stajemy wobec dramatycznych wyborów, czego gdynianie zostaną pozbawieni, które inwestycje zostaną wstrzymane, jaka szkoła na tym straci. Jako samorząd sprzeciwiamy się temu z całą stanowczością. Mam głęboką nadzieję, że tym razem dramatyczne apele nie tylko ze strony władz Gdyni, ale również te płynące z samorządów w całej Polsce, nie pozostaną bez echa i zostaną usłyszane również przez Ministra Edukacji i Nauki. Samorządy wzięły na siebie i w dużym stopniu zminimalizowały skutki reformy ustroju oświatowego i likwidacji gimnazjów, długofalowo jednak nie mają środków i narzędzi finansowych do dźwigania na swoich barkach ciężaru całego systemu edukacji w Polsce.


Patrząc na udział państwa w finansowaniu oświaty jeszcze od 2010 r. do 2016 r. widać jego stabilność – wynosił pomiędzy 60% a 62%. Systematycznemu podwyższaniu środków przeznaczanych przez Gminę Miasta Gdyni o kilkanaście milionów rocznie, towarzyszyło w tym czasie proporcjonalne zwiększanie zaangażowania państwa.

Procentowy udział państwa w finansowaniu oświaty w Gdyni w latach 2010-2020, pokazujący jego spadek w kolejnych latach

Niestety, od kilku lat samorząd jest na tym polu coraz bardziej osamotniony. W stosunku do 2010 r. udział samorządu w wydatkach bieżących wzrósł już ponad dwukrotnie – z ok. 115 mln w 2010 r. do ok. 216 mln w 2020 r. (a to kwota bez dodatkowych nakładów samorządu na inwestycje!). Przy wzroście wydatków Gdyni na ten cel o około 100 milionów złotych, udział państwa spadł do rekordowo niskiego poziomu i w 2020 r. osiągnął szacunkowo 57,5%. Oznacza to, że już niemal połowa całościowego kosztu wynagrodzeń, czy utrzymania infrastruktury przedszkoli, szkół, ale i m.in. poradni pedagogiczno-psychologicznych spadło na samorząd.

Zaangażowanie środków przez Gdynię na finansowanie oświaty w latach 2010-2020, wykres pokazujący jego systematyczny wzrost do 216 mln w 2020 r.

Z czego wynika tak znaczący wzrost wydatków Gdyni na oświatę?

– Drastyczny wzrost kosztów, jakie ponosi Gmina Miasta Gdynia, to w dużym stopniu konsekwencja reformy ustroju oświatowego i likwidacji gimnazjów. – mówi Bartosz Bartoszewicz – Aby minimalizować konsekwencje reformy, które spadały bezpośrednio na uczniów, samorząd zachował wszystkie placówki działające w Gdyni. Wiązało się to czasami z dużymi dysproporcjami w nakładach na utrzymanie poszczególnych szkół, stało się to również źródłem problemów ze zmianowością oraz rekrutacją do niektórych z nich. Nie można zapominać również o znacznie rosnących kosztach wynagrodzeń. O ile, wszyscy chyba się zgadzamy co do tego, że wzrost wynagrodzeń nauczycieli jest czymś naturalnym i wartym wsparcia, o tyle wydatki z tym związane zostały w dużym stopniu przerzucone na barki samych samorządów. Najsmutniejsze jest to, że oznacza to ograniczanie możliwości inwestowania w rozwój szkół, który dla Gdyni od lat jest najwyższym priorytetem, dzięki czemu między innymi gdyńskie szkoły branżowe należą dziś do najnowocześniejszych nie tylko w Polsce, ale i w Europie.


Potrzeba zrównoważonego rozwoju gdyńskiej sieci szkół została podniesiona w 2019 r. Zwrócono wtedy uwagę na rażące różnice w środkach finansowych, z których korzystają uczniowie z różnych części miasta.

O ile średnio na naukę jednego gdyńskiego ucznia szkoły podstawowej w 2020 roku przeznaczano około 11 000 zł, to dla przykładu w jednej ze szkół podstawowych koszt ten wynosił ponad 21 500 zł. W związku z problemami z rekrutacją, po burzliwych konsultacjach trwających do połowy 2020 r., podjęto decyzję o wygaszaniu tej placówki na przestrzeni najbliższych 8 lat, do czasu ukończenia jej przez wszystkich obecnych uczniów.

Jednocześnie przyjęto założenia strategii rozwoju zakładającej w skali całego miasta dynamiczny rozwój infrastruktury zarówno szkolnej, jak i sportowej, jak też dalszą modernizację m.in. szkół branżowych. Na przeszkodzie stają jednak czasami zmiany w prawie.

– Po zmianach w przepisach, znaleźliśmy się w paradoksalnej sytuacji, gdy w miejsce placówki szkolnej samorząd może zgodnie z prawem zorganizować inną placówkę niepubliczną, siedzibę Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, urząd miasta lub realizować wiele innych funkcji, ale nie może powołać do życia nowego liceum. Ograniczono zarówno finansowanie, jak i kompetencje samorządu w zakresie kształtowania sieci placówek w mieście i to budzi duże emocje wśród polskich samorządowców. – dodaje Bartosz Bartoszewicz.

 

Kluczowa partycypacja w wydatkach na oświatę

Nieproporcjonalnie niski udział wydatków na oświatę ze strony budżetu państwa pozwala zadać pytanie, a co gdyby utrzymano 62% stosunek między wkładem z MEiN a miasta sprzed kilku lat? Gdyńska edukacja otrzymałaby rocznie dodatkowe 23 miliony złotych. Taka kwota pozwoliłaby na przeprowadzenie w jednym roku kilku termomodernizacji placówek wyremontowanie kilkunastu obiektów sportowych, budowę rocznie kilku nowych, pełnowymiarowych hal sportowych na potrzeby uczniów. Dałoby również zupełnie inne narzędzia do zapobiegania wysokiemu współczynnikowi zmianowości, występującego w kilku obszarach miasta.

– Musimy pamiętać, że głosy samorządowców w całym kraju na temat finansowania oświaty to przede wszystkim wezwanie o ratunek dla edukacji coraz bardziej marginalizowanej w skali wydatków państwa. – mówi Bartosz Bartoszewicz – Ostatnie miesiące mocno pokazały jak wielkie znaczenie ma w oświacie zapewnienie uczniom dostępu do sprzętu komputerowego i jak duże inwestycje w technologie są absolutnie niezbędne, aby polska szkoła nadążała za wymaganiami współczesnego świata. Są to gigantyczne koszty, które głęboko zmieniają strukturę i wysokość kosztów nauki. Tak naprawdę nasze prośby o utrzymanie finansowania w tej samej proporcji, co przed laty są niewystarczające. Nauka w szczególny sposób bowiem wymaga nowych narzędzi. Stanie w miejscu jest tu w istocie cofaniem się. A na to nie możemy sobie pozwolić, jeśli chcemy zapewnić dzieciom i młodzieży przyszłość, na jaką zasługują.


Pomimo malejącego udziału budżetu państwa w finansowaniu oświaty, edukacja nadal jest jednym z priorytetów samorządu Gdyni. Utrzymane zostały wszystkie dodatkowe działania, które przez lata pomagały uczniom z Gdyni uzyskiwać doskonałe wyniki w skali kraju. W 2021 roku utrzymany został system stypendialny na niezmienionych zasadach, a na realizację innowacyjnych projektów edukacyjnych z organizacjami pozarządowymi przeznaczonych zostanie blisko 600 000 zł. Rozwijany jest system wsparcia dla maturzystów oraz uczniów klas ósmych i pomoc psychologiczna dla uczniów w każdym wieku. Utrzymane zostało także finansowanie dodatkowych godzin nauczania dla uczniów szkół średnich, w tym przede wszystkim matematyki.

Gdynia nieustannie inwestuje także w infrastrukturę oświatową. Rozbudowy prowadzone są m.in.: w Szkołach Podstawowych nr 16, 20 i 33, II Liceum Ogólnokształcącym oraz Zespole Szkół Hotelarsko-Gastronomicznych. W najbliższym czasie ukończona zostanie rozbudowa Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 o całkowicie nową, trzypiętrową część warsztatową. W wielu innych placówkach trwają termomodernizacje, remonty i zakupy nowego wyposażenia.

 

 

 

 

Źródło: UM Gdynia

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda