mobile
REKLAMA

Coraz mniej bezdomnych. Gdynia wspiera skutecznie

W ciągu 20 lat, jakie mijają właśnie od przyjęcia w Gdyni pierwszych systemowych rozwiązań w podejściu do pracy z osobami bezdomnymi, zmieniło się w zasadzie wszystko. Dziś najważniejsze jest umożliwienie im powrotu do domu. Liczba osób bezdomnych w mieście sukcesywnie spada, mniej jest też miejsc w placówkach. Przypadający 14 kwietnia Dzień Ludzi Bezdomnych to dobra okazja, by przyjrzeć się gdyńskiemu systemowi wsparcia.

Gdynia.pl/Aleksandra Dylejko
TAGI
Coraz mniej bezdomnych. Gdynia wspiera skutecznie

Są w Polsce miasta, w których budowanie i otwieranie nowych schronisk dla osób bezdomnych uznawane jest za przejaw troski o nich. W Gdyni jest odwrotnie, bo ta troska przejawia się w zamykaniu placówek. Tak, jak niedawno miało to miejsce w przypadku Tymczasowego Ośrodka Opiekuńczego, który działał przy ul. Chwarznieńskiej.

Według danych z lutego 2019, gdy pod auspicjami Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeprowadzono badanie socjodemograficzne, w Gdyni przebywają 344 osoby bezdomne. To o 81 osób mniej niż w roku 2017 i spadek aż o 173 w porównaniu z rokiem 2015 (badanie odbywa się co dwa lata). Coraz mniej jest też wszystkich osób bezdomnych korzystających z pomocy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni. W roku 2015 było ich 722, w roku 2018 – 622.

- Rok 2015 był przełomowy, bo właśnie wtedy zaczęliśmy nasz projekt „Utrecht”, w oparciu o metodę „najpierw mieszkanie” – wyjaśnia Marcin Kowalewski, kierownik Centrum Reintegracji i Interwencji Mieszkaniowej. – Dziś każdej osobie deklarującej chęć powrotu do życia w warunkach domowych, które z jakiegoś powodu utraciła, jesteśmy w stanie zaproponować odpowiednie do jej potrzeb wsparcie.

Gdy w 1999 roku w Gdyni rozpoczęto systemową pracę z osobami bezdomnymi, opierano się na tzw. drabince. Najpierw zapewniano miejsce w noclegowni, a następnie w schronisku. Kolejny krok stanowiło skierowanie do mieszkania chronionego i wreszcie – do lokalu samodzielnego. Dziesięć lat później nastąpiła specjalizacja schronisk. Dostosowywały ofertę do konkretnych problemów osób bezdomnych. Powstały  więc placówki dla osób z uzależnieniem, dla rodzin, dla osób starszych czy z niepełnosprawnościami.

Wsparcie instytucjonalne, choć ważne, nie przynosiło jednak tego, co najważniejsze. A tym jest danie osobom bezdomnym realnego wpływu na zmianę dotychczasowego życia i powrót do pełnego funkcjonowania w społeczeństwie.
Warunki stworzył właśnie projekt „Utrecht”, zainspirowany działaniami realizowanymi w tym holenderskim mieście. Jego podstawowa zasada to „housing first": skoncentrowanie się w pierwszej kolejności na zapewnieniu osobie bezdomnej bezpiecznego miejsca pobytu - wynajęcie mieszkania, pokoju. Uczestnicy projektu, zamiast przebywać w schroniskach, przy finansowym wsparciu gminy, wynajmują mieszkania lub pokoje na wolnym rynku.

Efekty? Na wynajęcie pokoju i podjęcie próby dalszego samodzielnego życia przy doraźnym wsparciu MOPS zdecydowało się ponad 180 osób bezdomnych. Blisko 60 z nich usamodzielniło się i dziś nie korzysta już z żadnej formy wsparcia. Praktycznie w 100 procentach zniknął problem bezdomności dzieci w schroniskach, a ogólne zapotrzebowanie na miejsca w placówkach spadło o blisko 80.

Rozpoczęła się też realizacja projektu socjalnego „Gdyńska Warszawska”. Sześciu bezdomnych mężczyzn wyremontowało mieszkanie z zasobów gminy, zamieszkało w nim i realizowało indywidualne plany wychodzenia z bezdomności.

- Dziś, mówiąc w Gdyni o bezdomności, mówimy nie tyle o rozwiązywaniu problemów, ile o zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych. Ktoś powie, że to tylko słowa, ale one najlepiej obrazują zmiany, przez jakie przeszliśmy – zauważa Michał Guć, wiceprezydent Gdyni ds. innowacji. – Niezbędne regulacje pojawiają się na poziomie polityk miejskich. Jesteśmy w sytuacji, w której – gdy ktoś deklaruje, że nie chce dłużej przebywać w schronisku czy na ulicy - nie ma formalnych czy praktycznych przeszkód do rozpoczęcia reintegracji. Mamy szeroki wachlarz wsparcia w wychodzeniu z bezdomności, z którego można korzystać. Wystarczy deklaracja woli. Oczywiście, to nie znaczy że w placówkach przebywają tylko osoby, które właśnie tego chcą. Obiektywne przesłanki, jak stan zdrowia sprawiają, że niektórzy nigdy samodzielności nie osiągną. Zdajemy sobie też sprawę, że nie jest możliwe całkowite zlikwidowanie bezdomności ulicznej. Często bowiem dotyczy ona osób doświadczających jakiś kryzysów, np. psychicznych.

Jarosław Józefczyk, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Gdyni mówi, że praca z osobami bezdomnymi to sytuacja ciągłej konfrontacji z adaptacją człowieka do bardzo złych warunków funkcjonowania. – Ale to także konfrontowanie się z własnym systemem wartości. Zapytajmy się: „Czy dając kanapkę lub pieniądze rzeczywiście pomogę?” – proponuje. – W naszej pracy często czuliśmy się bezsilni wobec bezrefleksyjnej charytatywności. Zdarzało się, że na dworzec, gdzie kilkanaście lat temu nocowała spora grupa osób bezdomnych, ktoś przywoził gar grochówki, ktoś grał na gitarze… Była rozrywka, by co zjeść, ale nie było motywacji do zmiany. Zawsze był ktoś, kto powiedział "ja ciebie rozumiem". Tyle, że gdy garnek znikał, a muzyka cichła, osoba bezdomna zostawała sama z własnym dramatem. Tymczasem my znajdującej się w potrzebie osobie bezdomnej jesteśmy w stanie zapewnić szybkie, kompleksowe wsparcie. Zaczynamy od oceny sytuacji w placówce i udzielenia tam pierwszej, niezbędnej pomocy. Później nasz pracownik socjalny opracowuje indywidualną ścieżkę interwencji.

Zdarza się, że osoby wracają na ulicę. Ale jak mówi Marcin Kowalewski, pracownicy Centrum Reintegracji i Interwencji Mieszkaniowej nie działają na zasadzie ograniczania wolności.- Jeśli ktoś w sposób ewidentny nie robi krzywdy sobie czy innym, ma prawo przebywać w przestrzeni, jaką wybrał – podkreśla. - Odbieramy mnóstwo telefonów od ludzi narzekających na to, że ktoś wygląda nieestetycznie, że nie dba o mieszkanie. Spotykamy osoby na pograniczu bezdomności. Dzwoniący oczekują szybkiej reakcji, czyli zabrania takiej osoby do placówki. Ale my odeszliśmy od mówienia ludziom, co jest dla nich dobre. Pozwalamy wybrać. Ta droga sama się broni. Jeśli człowiek czegoś naprawdę chce – zrobi to.

Rok temu w systemie aktywizacji i reintegracji osób bezdomnych pojawiły się działania artystyczne. Dzięki współpracy MOPS i Teatru Gdynia Główna premierę miał spektakl „Nie-całkiem kulturalny Utrecht”. W grupie, która nad nim pracowała, były osoby mieszkające zarówno w placówkach dla bezdomnych, jak i poza nimi (wsparcia udzielała gmina). Scenariusz bazował na ich doświadczeniach, przemyśleniach i przesłaniu, jakie chcieli swoim widzom przekazać. W czerwcu obejrzymy kolejną sztukę reżyserowaną przez Małgorzatę Polakowską. Występujący w niej aktorzy mają za sobą trudne doświadczenia związane z bezdomnością, z kryzysami, a scenariusz znów bazuje na ich przeżyciach.


Marcin Kowalewski: - Te wszystkie ważne rzeczy, które się dzieją, nie byłyby możliwe bez ludzi. Za każdą z nich kryją się konkretni pracownicy. Dzień Ludzi Bezdomnych to dobra okazja, żeby im powiedzieć: „dziękuję”.

Gdyńskie placówki
• Zespół Opiekuńczy, Gdynia ul. Fredry 3 (tel. 58 661 65 26) – schronisko dla kobiet lub mężczyzn - 60 miejsc, kilkuosobowe pokoje, łazienki, stołówka. Schronisko prowadzone jest przez MOPS. Zapewnia całodobowy nocleg, wyżywienie, środki czystości, prowadzi  kompleksową pracę socjalną.
• Stowarzyszenie Alter Ego – schronisko dla rodzin, ul. Leszczynki 153, (tel. 58 713 57 44) – ok. 55 miejsc - kilkuosobowe pokoje, łazienki, stołówka. Prowadzi je organizacja pozarządowa. Zapewnia całodobowy nocleg, wyżywienie, w miarę potrzeby środki czystości, odzież.
• Stowarzyszenie Alter Ego  – schronisko dla osób bezdomnych wraz z zapewnieniem warunków do noclegu osobom wymagającym interwencyjnego wsparcia w tym zakresie ul. Janka Wiśniewskiego 24, (tel. 58 776 20 01) – 40 miejsc w schronisku, 20 miejsc interwencyjnych. Schronisko prowadzone przez organizację pozarządową, dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Zapewnia nocleg, wyżywienie, w miarę potrzeb środki czystości, odzież.

W weekendy oraz po godz. pracy Centrum Reintegracji i Interwencji Mieszkaniowej MOPS osoby bezdomne mogą zgłosić się na nocleg interwencyjny:
• Mężczyźni - schronisko Alter Ego w Gdyni ul. Janka Wiśniewskiego 24
• Kobiety – schronisko ZO w Gdyni ul. Fredry 3

 

KOMENTARZE

aktualności

więcej z działu aktualności

sport

więcej z działu sport

kultura i rozrywka

więcej z działu kultura i rozrywka

Drogi i Komunikacja

więcej z działu Drogi i Komunikacja

Kryminalne

więcej z działu Kryminalne

KONKURSY

więcej z działu KONKURSY

Sponsorowane

więcej z działu Sponsorowane

Biznes

więcej z działu Biznes

kulinaria

więcej z działu kulinaria

Zdrowie i Uroda

więcej z działu Zdrowie i Uroda